Zbliża się 90. rocznica ustanowienia autonomii Górnego Śląska
W przypadającą 15 lipca 90. rocznicę ustanowienia autonomii polskiej części Górnego Śląska, Ruch Autonomii Śląska przedstawi projekt ustawy nawiązującej do przedwojennego ładu, a w najbliższą sobotę zorganizuje - już po raz czwarty - Marsz Autonomii.
Autonomia polskiej części Górnego Śląska została ustanowiona na mocy ustawy konstytucyjnej Sejmu Ustawodawczego (Statut Organiczny Województwa Śląskiego) z 15 lipca 1920 r. Statut Organiczny nadawał województwu śląskiemu szeroką autonomię w wielu dziedzinach życia. Na jego mocy m.in. powołano Sejm Śląski, uchwalający własny budżet, który zasilał Skarb Śląski.
Odwoływanie się do tradycji autonomii Śląska w II Rzeczypospolitej oraz do nowoczesnej decentralizacji w Europie Zachodniej deklarują członkowie Ruchu Autonomii Śląska, którzy na czwartek zapowiadają prezentację projektu nowego Statutu Organicznego. Podczas happeningu w podcieniach Centrum Kultury Katowice będą też częstować "autonomicznym tortem".
W sobotę (17.07) w Katowicach odbędzie się też czwarty Marsz Autonomii. Na przygotowywaną co roku w rocznicę ustanowienia autonomii imprezę przychodzą głównie - jak deklarują - zwolennicy "radykalnej decentralizacji" państwa. Uczestnicy marszu ubrani w śląskie - żółte i niebieskie - barwy w piknikowej atmosferze przechodzą ulicami miasta.
Ruch Autonomii Śląska zabiega o przywrócenie autonomii od kilkunastu lat. Działacze Ruchu uważają, że ich postulat jest przyjmowany z coraz większą otwartością i życzliwością. Jak przekonują, za autonomią przemawiają względy tożsamościowe, ekonomiczno-finansowe, a także psychologiczno-społecznie, czyli poczucie "bycia u siebie".
Autonomiczne woj. śląskie przestało funkcjonować we wrześniu 1939 r., wraz z okupacją i przyłączeniem do III Rzeszy, a formalnie - 6 maja 1945 r., kiedy komunistyczna Krajowa Rada Narodowa zniosła autonomię. Do przedwojennej tradycji odwołują się radni obecnego Sejmiku Woj. Śląskiego, którzy niedawno zaapelowali do władz państwa o dokończenie reformy samorządowej.
Podczas ostatniej sesji śląscy radni zaprosili też specjalistę tematu, prawnika i historyka prof. Józefa Ciągwę z Uniwersytetu Śląskiego, który m.in. mówił o doniosłości ustanowienia przed 90 laty autonomii dla rozwoju polskiej samorządności. Ciągwa przypomniał też m.in., że Statut Organiczny był pierwszą w II Rzeczypospolitej ustawą konstytucyjną.
Podczas historycznego dla Ślązaków posiedzenia Sejmu Ustawodawczego 15 lipca 1920 r. sprawozdawcą komisji konstytucyjnej był dziadek stryjeczny prof. Jerzego Buzka, prof. Józef Buzek. Prof. Buzek był współautorem jednego z dwóch projektów Statutu Organicznego. Drugi projekt przygotowała komisja samorządowa Polskiego Komisariatu Plebiscytowego w Bytomiu.
Kontekstem uchwalenia Statutu Organicznego był bowiem przygotowywany zgodnie z traktatem wersalskim plebiscyt dotyczący części Górnego Śląska. Statut Organiczny był odpowiedzią na ówczesną ustawę pruskiego landtagu dotyczącą poszerzenia samorządu prowincjonalnego - pomysł na uruchomienie podobnej ścieżki prawnej miał podsunąć Wojciech Korfanty.
Tekst Statutu Organicznego zawierał 45 artykułów. Podczas prac nad nimi dążono do zachowania równowagi między samorządnością regionu a zwierzchnictwem władzy państwowej. Przykładem był rodzaj śląskiego minirządu, Śląska Rada Wojewódzka, w której skład wchodziło dwóch przedstawicieli rządu państwowego: wojewoda i wicewojewoda oraz pięciu corocznie wybieranych samorządowców.
Przewodniczącym tego organu był wojewoda. Zgodnie ze Statutem, uchwały Śląskiej Rady Wojewódzkiej były ważne, jeśli ze strony samorządowej stawiało się co najmniej trzech członków. Wojewoda miał prawo zawieszenia przyjętej uchwały, choć natychmiast po zawieszeniu musiał przekazać decyzję do rozpatrzenia przez Sąd Najwyższy.
Innym przykładem dążenia do równowagi była tzw. tangenta, czyli wzór, według którego obliczano należność Skarbu Śląskiego wobec Skarbu Państwa odnoszący się do dochodu ludności na Śląsku do dochodu mieszkańców reszty kraju. Jak zaznaczają historycy, choć teoretyczna konstrukcja tego mechanizmu była jasna, wzajemne rozliczenia budziły emocje.
Spory dotyczyły również m.in. kwestii, czy ustawodawstwo śląskie powinno być niezależne od władz centralnych, czy też w jakiś sposób powinno im podlegać. Ostatecznie marszałek wysyłał ustawy wojewodzie, który zarządzał ogłoszenie w dzienniku ustaw śląskich. W całym okresie działania Sejm Śląski uchwalił ok. 500 własnych ustaw.