Zbigniew Ziobro odchodzi? Nieoficjalnie: Przemysław Czarnek nowym ministrem
Zbigniew Ziobro pożegna się z rządem i odejdzie z Ministerstwa Sprawiedliwości? Nieoficjalnie nowym ministrem ma zostać Przemysław Czarnek z PiS. To oznaczałoby, że PiS realizuje pomysł stworzenia rządu mniejszościowego.
Jak donosi tygodnik "Do Rzeczy", decyzja o zastąpieniu Ziobry ma zapaść jutro. To informacje zbieżne z wypowiedzią posła PiS Marka Suskiego, który mówił, że decyzja w sprawie Ziobry ma zapaść w poniedziałek.
Przypomnijmy, że ewentualna dymisja Zbigniewa Ziobry będzie związana z impasem w negocjacjach nt. rekonstrukcji rządu Mateusza Morawieckiego. Zbigniew Ziobro miał się nie pogodzić z utratą jednego ministerstwa i coraz mocniej deklarować swoją niezależność. Najpierw wetując ustawę zapewniającą bezkarność urzędnikom dopuszczającym się niegospodarności w związku z epidemią COVID-19, potem głosując przeciwko tzw. "piątce dla zwierząt".
Szczególnie ta pierwsza niesubordynacja miała zezłościć premiera Mateusza Morawieckiego. Od tego czasu politycy PiS mówią jasno, że czas koalicji rządowej minął i są gotowi zbudować tzw. rząd mniejszościowy.
Jeśli nominacja Przemysława Czarnka okaże się faktem, będzie to oznaczać, że Jarosław Kaczyński zdecydował się właśnie na ten wariant. Sam prezes PiS stał na czele rządu mniejszościowego w 2007 roku, a następnie zrezygnował z niego, decydując się na przyspieszone wybory.
Przemysław Czarnek za Zbigniewa Ziobrę? Kim jest?
Przemysław Czarnek jest doktorem prawa. W 2015 roku został wojewodą lubelskim. W 2019 został posłem z ramienia PiS. Zasłynął wypowiedzią w czasie ostatniej kampanii prezydenckiej, gdy powiedział, że należy skończyć "słuchać idiotyzmów o jakichś prawach człowieka czy jakiejś równości. Ci ludzie nie są równi ludziom normalnym". Słowa te dotyczyły mniejszości seksualnych.
W rozmowie z "Do Rzeczy" Czarnek przekazał, że nie otrzymał propozycji objęcia teki ministra, ale jednocześnie dał do zrozumienia, że byłby nią zaszczycony.
- Jestem członkiem partii rządzącej. Jeśli partia proponowałaby mi funkcję, która wakuje i byłaby zgodna z moimi komptencjami, trzeba by było propozycję rozważyć. Zaznaczam, że sama już propozycja jest zaszczytem. Powtarzam: dopiero jeśli funkcja będzie miała wakat, a partia zaproponuje mi funkcję, to wtedy będzie można mówić o konkretach - przekazał w rozmowie z tygodnikiem.