PolskaZbigniew Ziobro chce go aresztować. Roman Giertych komentuje

Zbigniew Ziobro chce go aresztować. Roman Giertych komentuje

W środowym wywiadzie dla "Gazety Polskiej" minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro mówił o wniosku o areszt dla Romana Giertycha. Jego zdaniem prawnik stawia się ponad prawem. - Wygląda jak żart, jakby pisał go student pierwszego roku prawa - mówi Wirtualnej Polsce Roman Giertych.

Roman Giertych komentuje wniosek prokuratury
Roman Giertych komentuje wniosek prokuratury
Źródło zdjęć: © East News | Tomasz Jastrzebowski/REPORTER
Rafał Mrowicki

19.01.2022 09:55

Wniosek o aresztowanie dotyczy postępowania w sprawie wyprowadzenia pieniędzy ze spółki Polnord. Roman Giertych konsekwentnie przypomina, że nie usłyszał w tej sprawie zarzutów, a zgodnie z orzeczeniami sądów nie jest w tej sprawie podejrzanym.

Ziobro mówi o wniosku o areszt. Giertych komentuje

Roman Giertych, pytany przez Wirtualną Polskę o komentarz, przyznał, że nie czytał jeszcze tego wywiadu, bo "nie zaczyna dnia od lektury 'Gazety Polskiej' ", ale zna treść wniosku o areszt.

- Wniosek jest publicznie znany od miesiąca. Czytałem go i wygląda jak żart, jakby pisał go student pierwszego roku prawa, jakby był pisany pod tezę. Minister po prostu mnie atakuje - skomentował w rozmowie z Wirtualną Polską Roman Giertych.

Zobacz także: Prof. Simon zaskoczył. "Złego słowa nie powiem o ministrze"

Nieco później Roman Giertych odniósł się na Twitterze do absencji Marszałek Sejmu Elżbiety Witek. Nie stawiła się ona na wezwanie prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia, który chce wyjaśnić lobbing ws. produkcji maseczek, o którym była mowa w ujawnionych mailach ze skrzynki Michała Dworczyka.

"Pan Ziobro zamiast kwestionować prawomocne rozstrzygnięcia sądu powinien wszcząć sprawę przeciwko Elżbiecie Witek, która dzisiaj nie stawiła się na przesłuchanie do NIK" - napisał Roman Giertych.

Ziobro: Giertych udaje wielkie panisko

Z argumentem Romana Giertycha o braku zarzutów nie zgadza się Zbigniew Ziobro.

- Gdyby tak było, to nie mogłyby mieć statusu podejrzanego osoby, które ukrywają się lub uciekły za granicę, a jest podejrzenie, że dopuściły się przestępstw. A tak nie jest. Prawo umożliwia postawienie zarzutów nawet wówczas, gdy sprawca zbiegł i się ukrywa. Decydujące jest wydanie przez prokuraturę postanowienia o przedstawieniu zarzutów, a nie ich ogłoszenie podejrzanemu. I takie postanowienie wydała prokuratura - powiedział w wywiadzie dla "Gazety Polskiej".

- Giertych udaje wielkie panisko, które może stać ponad prawem - dodał Zbigniew Ziobro, mówiąc o wielokrotnych wezwaniach do stawienia się w areszcie.

Śledztwo ws. Polnordu

Poznańska Prokuratura Regionalna prowadzi śledztwo w sprawie wyprowadzenia ok. 93 mln zł ze spółki Polnord. Wśród podejrzanych jest Roman Giertych, adwokat broniący polityków opozycji oraz były wicepremier i minister edukacji za pierwszych rządów PiS.

Sam Giertych wielokrotnie mówił, że jego zdaniem sprawa ma charakter polityczny, a zarzucanie mu udziału w procederze jest bezzasadne. Wskazywał, że w sprawie Polnordu wydano już 30 orzeczeń sądowych, które są sprzeczne z wnioskami prokuratury.

Afera Pegasusa

Od niedawna wiadomo, że Roman Giertych był jedną z osób inwigilowanych przy pomocy systemu Pegasus. Programu użyto również wobec prokurator Ewy Wrzosek i senatora KO Krzysztofa Brejzy w czasie, gdy był szefem sztabu wyborczego KO.

We wtorek "Gazeta Wyborcza" podała, że Pegasusa użyto również wobec ludzi związanych z PiS. To m.in. Adam Hofman, Dawid Jackiewicz, były poseł Mariusz Antoni K. oraz Katarzyna Kaczmarek, żona byłego posła PiS i agenta CBA Tomasza Kaczmarka znanego jako "agent Tomek".

Źródło artykułu:WP Wiadomości
roman giertychzbigniew ziobroareszt
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1112)