Zawód po szczycie NATO? Generał zabrał głos
- Ten szczyt mnie nie zaskoczył. Komunikaty, które płyną z Waszyngtonu są bardzo poprawne, są wyważone (…). Jak na szczyt NATO, czyli moment w którym często podejmuje się przełomowe decyzje, to ja takich decyzji nie widzę. Szczyt potwierdził to, co powinien potwierdzić, czyli duże wsparcie dla Ukrainy (…), ale to są decyzje, które nie wymagają szczytu NATO. One mogą zapadać pomiędzy szczytami - mówił w programie "Newsroom" WP generał Bogusław Pacek, pytany o kończący się szczyt Sojuszu Północnoatlantyckiego w Waszyngtonie. - Spodziewałem się trochę bardziej przełomowych decyzji, szczególnie w zakresie zapowiadanej przez naszą delegację kwestii budowy ropociągu, który byłby korzystny dla naszego bezpieczeństwa na wypadek wojny - dodał. W Waszyngtonie ogłoszono m.in., że w Bydgoszczy powstanie Centrum Edukacji i Analiz NATO-Ukraina, gdzie mają być analizowane doświadczenia płynące z toczonej wojny z Rosją. Generał Pacek wskazał, że jak dotąd strona ukraińska "jest dosyć hermetyczna", jeżeli chodzi o dzielenie się informacjami z frontu do celów prowadzenia badań. - Ukraina nie jest za bardzo otwarta na to, żeby przyjść i badać. Natomiast samo wyciąganie wniosków na podstawie tego, co Ukraińcy oferują jako gotowy materiał z tej wojny, to jest za mało. Różnica między propagandą i podtrzymywaniem na duchu swoich żołnierzy i własnego społeczeństwa, a tym, co ma być przedmiotem badań, jest dość płynna. Tak nie może być, bo my potrzebujemy bardzo szczegółowych danych, żeby mówić o badaniach - tłumaczył.