Zawieszony przez PiS. Teraz senator Stanisław Kogut został odwołany przez senatorów
Zamieszanie wokół senatora Stanisława Koguta nie ustaje. Po tym, jak pojawiło się podejrzenie, że pobierał łapówki za załatwianie spraw dla kilku biznesmenów, polityk żegna się kolejnymi funkcjami.
O sprawie poinformował marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Na Twitterze napisał, że senator Kogut sam złożył rezygnację z funkcji przewodniczącego senackiej Komisji Infrastruktury. "Na mój wniosek Senat jeszcze dzisiaj będzie głosował nad odwołaniem przewodniczącego KI" - dodał.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Głosowanie odbyło się chwilę później. Decyzją senatorów Kogut przestał być przewodniczącym senackiej Komisji Infrastruktury.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
- Z informacji, które mam, wiem, że senator Stanisław Kogut w piątek sam zgłosi się do prokuratury celem udzielenia wszelkich informacji i będzie zeznawał - powiedział na briefingu Karczewski.
Od czego się zaczęło?
Na początku tygodnia Centralne Biuro Antykorupcyjne przeprowadziło niemałą akcję. Zatrzymano bowiem pięć osób podejrzanych o przestępstwa korupcyjne - w tym m.in. syna Koguta. Co więcej zabezpieczono dokumenty w ponad 40 miejscach: mieszkaniach i biurach.
Śledczy podejrzewają, że senator też pobierał łapówki. Miał powoływać się na wpływy "w Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków w Krakowie, u Prezydenta Miasta Krakowa i u Wojewody Małopolskiego i w okresie co najmniej od 17 sierpnia 2016 roku do stycznia 2017 roku pośredniczyć w załatwianiu sprawy administracyjnej".
Według CBA i Prokuratury Krajowej, senator "miał wywrzeć wpływ na wydanie decyzji o umorzeniu postępowania administracyjnego, które dotyczyło wpisania do rejestru zabytków budynku dawnego hotelu Cracovia i kina Kijów w Krakowie".
"W zamian za to senator miał przyjąć obietnicę udzielenia mu korzyści majątkowej znacznej wartości w kwocie 1 miliona złotych. Połowa tych pieniędzy została przyjęta w formie darowizny wpłaconej na rzecz Fundacji Pomocy Osobom Niepełnosprawnym, w której senator pełnił funkcję prezesa zarządu" - twierdzą służby.
Zobacz też: Rozmowa ze Stanisławem Kogutem
Źródło: Twitter/WP