Komisja zdecydowała ws. zatrzymania Zbigniewa Ziobry
Sejmowa komisja regulaminowa poparła wniosek o wyrażenie zgody na zatrzymanie i doprowadzenie posła PiS Zbigniewa Ziobry przed komisję śledczą ds. Pegasusa. Teraz sprawą Ziobry zajmie się Sejm.
Były szef Ministerstwa Sprawiedliwości, poseł PiS Zbigniew Ziobro stawił się na wtorkowe posiedzenie sejmowej komisji nieco spóźniony. W międzyczasie członkowie komisji zdecydowali, że nawet bez udziału samego zainteresowanego zostanie rozpatrzony wniosek o zatrzymanie i doprowadzenie Ziobry przed komisję śledczą ds. Pegasusa.
Ziobro konsekwentnie unikał stawienia się przed komisją śledczą i złożenia zeznań. Sejmowa komisja poparła wniosek o uchylenie immunitetu posłowi PiS i jego zatrzymanie. Za wnioskiem głosowało 9 posłów; 5 było przeciw.
Wcześniej między posłami PiS a KO wywiązała się ostra dyskusja dotycząca sposobu zakończenia obrad komisji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niepokojące nagrania z Gruzji. Zamieszki w Tbilisi przybrały na sile
W trakcie dwugodzinnych obrad przewodniczący Jarosław Urbaniak zarządził przerwę w celu przeprowadzenia głosowania nad wnioskiem o zatrzymanie i doprowadzenie posła PiS Zbigniewa Ziobry. W trakcie przerwy oczekiwano, że przedstawiciele spoza komisji opuszczą salę.
Po przerwie Zbigniew Ziobro odmówił powrotu na salę, argumentując, że został pozbawiony prawa głosu.
- Kilkakrotnie prosiłem o to, żeby móc zabrać głos, odpowiedzieć na pytania. Zostałem tego prawa pozbawiony i teraz nagle mam wracać? Nie będę uczestniczył w cyrku - powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Czytaj także: