Kulisy powrotu Ziobry. Wielu odetchnie z ulgą
Zbigniew Ziobro nie będzie angażował się w kampanię wyborczą Karola Nawrockiego. Daleki jest też od wejścia do partyjnej gry o wpływy w PiS - wynika z informacji Wirtualnej Polski.
03.12.2024 | aktual.: 04.12.2024 06:26
- Mówienie o "wielkim powrocie" do polityki to stwierdzenie nad wyraz - przyznają nawet współpracownicy byłego ministra sprawiedliwości i lidera Suwerennej Polski. Wiemy, jak ów "powrót" będzie wyglądał.
Kontakty przez pośredników
Dziś Suwerennej Polski już nie ma, a politycy tej partii - za rządów Zjednoczonej Prawicy tworzący niewielkie, choć wpływowe i głośne środowisko w koalicji - wstąpili do PiS.
Zbigniew Ziobro - decyzją Rady Politycznej PiS - został wiceprezesem formacji Jarosława Kaczyńskiego, ale ze względów zdrowotnych nie mógł pełnić swoich obowiązków. Zastępuje go były wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik. To on widnieje na stronie internetowej PiS jako "pełniący obowiązki".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Teraz jednak ludzie Ziobry ogłaszają "wielki powrót" swojego lidera. Sam Ziobro po raz pierwszy od roku wystąpił na konferencji prasowej - przed Kancelarią Premiera - i uderzył w Donalda Tuska. - Zbyszek wyglądał niemal jak przed chorobą. Był w dobrej formie - powiedział nam poseł PiS, który oglądał konferencję. Ziobry nie widział "na żywo" od roku.
Były minister i prokurator generalny faktycznie wyglądał znacznie lepiej niż jeszcze kilka miesięcy temu, gdy przechodził trudny czas w życiu. Walczył z chorobą onkologiczną, przeszedł liczne operacje, leczył się w kilku placówkach medycznych, również za granicą.
Gdy na zlecenie prokuratury do jego domu weszli agenci, akcja - w związku z tzw. aferą Funduszu Sprawiedliwości - była najgłośniejszą tego typu w polskiej polityce w ostatnich latach.
Wielu twierdziło, że Ziobro do polityki już nie wróci. Z obiektywnych względów.
Polityk po głośnej akcji służb na jakiś czas zaczął pojawiać się w mediach (głównie propisowskich), ale do czynnej polityki nie wrócił.
Z Jarosławem Kaczyńskim kontaktował się głównie przez pośredników, stery w Suwerennej Polsce przejął Patryk Jaki. To on również należy do ścisłych władz PiS i ma regularny kontakt z prezesem tej partii.
I to się w najbliższym czasie nie zmieni - słyszymy w centrali przy Nowogrodzkiej.
Według naszych informacji przed konferencją prasową w poniedziałek 2 grudnia Ziobro nie rozmawiał z Kaczyńskim. Nie był w siedzibie partii. Nie utrzymuje kontaktów z kierownictwem. Są przy nim politycy z jego dawnej partii - Suwerennej Polski.
Pytamy kilku z nich - dawnych członków rządu PiS - co z przyszłością Ziobry?
- Wraca - odpowiada krótko były minister. - Ale jak? - dopytujemy. - Nie w pełnym wymiarze, ale powoli wraca. Jeśli ktoś liczył na jego odejście, to się zawiedzie - mówi nasz rozmówca.
Czy to oznacza przejęcie w pełni obowiązków wiceprezesa PiS? - Nie nastąpi to jakoś bardzo szybko, nie sądzę, że do końca roku, bo pan minister nie jest do końca zdrowy - mówi nam Michał Wójcik, zastępujący Ziobrę w funkcji wiceszefa partii.
Jak przyznaje polityk, pytany o swojego byłego lidera: - Sytuacja zmusza go walki, czuje się w obowiązku reagować.
Chodzi oczywiście o reakcję na działania obecnego rządu. Zdaniem Ziobry: nielegalne, związane z przejęciem kontroli nad prokuraturą.
Na razie jednak na tej "walce" Ziobro ma poprzestać. Nie pali się do angażowania się w życie partyjne. Ale - jak mówią nam jego ludzie - w końcu będzie chciał na sto procent przejąć obowiązki wiceprezesa. I uczestniczyć w spotkaniach ścisłych władz PiS.
Mimo okazanego wsparcia w mediach społecznościowych przez polityków klubu PiS, nie wszyscy z entuzjazmem przyjmują scenariusz, że Ziobro wróci do partyjno-politycznej gry. Chodzi rzecz jasna o środowisko byłego premiera Mateusza Morawieckiego, które od początku było z ziobrystami w ostrym konflikcie.
Ludzie byłego ministra sprawiedliwości "uspokajają" jednak: nie będzie on angażować się w kampanię wyborczą kandydata PiS Karola Nawrockiego. Nie zamierza tym bardziej toczyć frakcyjnych rozgrywek. - Dla niego wciąż walka o zdrowie jest na pierwszym miejscu - podkreśla jeden z rozmówców. Dlatego też Ziobro nie będzie współtworzył koncepcji "reformy wymiaru sprawiedliwości", którą kandydat na prezydenta będzie przedstawiał w kampanii.
Dla wielu to dobra wiadomość. Ale niektórzy wręcz oczekują powrotu Ziobry w pełnym wymiarze. I to nie ci, którzy są w PiS. - Panie ministrze Ziobro, jest pan bardzo potrzebny Polsce, bo już czas zamiatać. To właśnie już ten czas. Bardzo się ucieszyłem, widząc dzisiaj pana ministra - stwierdził poseł Wolnych Republikanów Marek Jakubiak.
Na powrót Ziobry liczyli politycy obecnej koalicji. Ziobro jednak nadal nie zamierza stawiać się przed komisją śledczą ds. Pegasusa. Uważa ją za niezgodną z prawem. Może zostać przez to doprowadzony na przesłuchanie przez policję.
We wtorek 3 grudnia tuż przed godz. 17.30 Ziobro stawił się - spóźniony - na komisji regulaminowej w Sejmie. Ta poparła wniosek o wyrażenie zgody na zatrzymanie i doprowadzenie byłego prokuratora generalnego przed komisję śledczą ds. Pegasusa. Teraz wnioskiem zajmie się Sejm.
Magdalena Sroka z PSL-TD zapowiedziała, że jeśli będzie na to zgoda, przesłuchanie odbędzie się na przełomie stycznia i lutego 2025 roku.
Ziobro był czterokrotnie wzywany przez komisję śledczą ds. Pegasusa, ale nie zjawił się. Dwukrotnie przedstawił zwolnienie lekarskie, a później powoływał się na wyrok TK. Komisja zdecydowała o wystąpieniu o jego zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie na przesłuchanie.
Wniosek o zatrzymanie Ziobry został skierowany do prokuratora generalnego Adama Bodnara, a następnie do marszałka Sejmu Szymona Hołowni.
Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski
Napisz do autora: michal.wroblewski@grupawp.pl