Zatrzymania podejrzanych ws. wybuchu w Karaczi
Pakistańska policja zatrzymała już ponad 300 islamskich aktywistów związanych ze środowym zamachem bombowym w Karaczi. W samobójczym zamachu zginęło 14 osób, w tym 11 Francuzów, pracujących przy budowie pakistańskich okrętów podwodnych.
10.05.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Większość osób aresztowano podczas nocnych działań w siedzibach grup islamistów, zdelegalizowanych po przystąpieniu w październiku przez Pakistan do akcji antyterrorystycznej, której przewodzą Stany Zjednoczone.
Zdaniem lokalnego dziennika, zatrzymani aktywiści byli na listach agencji wywiadowczych. Najprawdopodobniej zostaną przesłuchani przez FBI, pod kątem związków z talibami lub al-Qaedą.
Prasa ponadto twierdzi, że w środowym zamachu brali udział talibowie oraz terrorysći z al-Qaedy. Zachowujący anonimowość urzędnik sił bezpieczeństwa poinformował, że przegrupowujący się pakistańscy oraz afgańscy bojownicy - pod kontrolą al-Kaidy - są odpowiedzialni za serię zamachów w pakistańskich miastach w ciągu ostatnich kilku tygodni.
Przeprowadzenie dochodzenia na terenie całego kraju zarządził prezydent Pakistanu, Pervez Musharraf.
Do wybuchu doszło w środę wieczorem przed hotelem Sheraton. W autobus, którym Francuzi jechali do pracy, uderzył wypełniony materiałami wybuchowymi samochód, prowadzony przez zamachowca-samobójcę. (iza)