Zastrzelił trzy osoby i ranił osiem
Po skutecznym ataku sił specjalnych pojmano w nocy w Bogogno koło Novary na północy Włoch 51-letniego mężczyznę, który zastrzelił trzy osoby i ranił dziewięć, a następnie bronił się przez wiele godzin, zabarykadowany w budynku.
28.06.2005 | aktual.: 28.06.2005 06:37
Chcieli zająć mój dom - krzyczał zabójca, prowadzony przez członków elitarnej jedostki włoskich karabinierów (Gis), która dokonała ataku po 9 godzinach oblężenia, przerywanych próbami negocjacji.
Desperat sprowokowany został najściem komornika, który w poniedziałek wczesnym popołudniem w towarzystwie karabinierów przybył z nakazem eksmisji do jego domu, położonego w centrum liczącego sobie 1200 mieszkańcow Bogogno.
Wobec groźby znalezienia się za chwilę na bruku, szaleniec schwycił za broń i otworzył ogień do przybyszów, a następnie zaczął ostrzeliwać się z okien, broniąc się skutecznie przez wiele godzin. Większość ofiar Angelo Sacco to karabinierzy.
Jako pierwszy z ręki byłego wojskowego padł 39-letni Claudio Morsuillo, komornik pracujący dla sądu okręgowego w Novarze. Następnym celem stał się samochód karabinierów, a potem również przechodnie. Żona, siostra i ciotka desperata, które przebywały w domu wraz z nim, nie doznały uszczerbku na zdrowiu.
Poza komornikiem wśród ofiar śmiertelnych jest co najmniej jeden młody funkcjonariusz. Wśród rannych jest sześciu funkcjonariuszy i 35-letnia kobieta. Jeden z rannych trafiony w brzuch, walczy ze śmiercią, stan kilku innych jest również poważny.
Sąsiedzi i przyjaciele przypominają, że Sacco znany był jako świetny strzelec i zapalony myśliwy, co potwierdził podczas wielogodzinnej akcji.