"Być może Wanda Nowicka chce być zgwałcona..." - te słowa zakończyły przyjaźń
"Być może Wanda Nowicka chce być zgwałcona, ale to nie ze mną" - tak wypowiedź, która padła w "Faktach" TVN z ust Janusza Palikota zakończyła jego polityczną przyjaźń z Wandą Nowicką. Wicemarszałek sejmu odpowiedziała na to, że martwi się o zdrowie Janusza Palikota. "Przeżył bardzo poważne załamanie nerwowe. (...) Ma bardzo poważny problem" - skomentowała. Wkrótce została wykluczona z Ruchu Palikota.
A miało być tak pięknie... Kiedy w wyborach 2011 r. Nowicka została upokorzona przez SLD (zaoferowano jej niebiorące miejsce na liście tej partii), Palikot ją poratował - została kandydatką z 2. miejsca na liście Ruchu Palikota w okręgu warszawskim. "Pani Wanda Nowicka to chyba najbardziej znana w Polsce osoba jeśli chodzi o walkę o prawa kobiet. Jest to dla nas straszne wyróżnienie i też rodzaj takiego zobowiązania" - wychwalał ją wówczas szef Ruchu. To dzięki Palikotowi została wicemarszałkiem sejmu. Kością niezgody okazała się jednak sprawa nagród, jakie przyznali sobie nawzajem marszałek i wicemarszałkowie sejmu.