Ziobro wkrótce wróci do PiS?
Zbigniew Ziobro był współtwórcą PiS, wiceprezesem tej partii, ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym w rządach Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego. Nazywany "delfinem", miał nawet w przyszłości zastąpić Jarosława Kaczyńskiego. 4 listopada 2011 r. komitet polityczny PiS zdecydował jednak o jego wykluczeniu z partii. Razem z Jackiem Kurskim i Tadeuszem Cymańskim założył wówczas Solidarną Polskę.
Chwile upokorzenia przeżył podczas ubiegłorocznej kwietniowej manifestacji w obronie TV Trwam. "Ziobro nie zdawał sobie sprawy, że świeci światłem odbitym od Jarosława Kaczyńskiego. Kiedy to słoneczko zniknęło, Zbyszek padł jak roślinka. Wszedł w tłum przekonany, że będzie kochany, bo dotąd dla moherowych babć był niczym Elvis Presley, tymczasem spotkał się z niechęcią manifestantów. Kaczyński miał do dyspozycji mównicę, wszystko doskonale zorganizowane, Ziobro - stał roztrzęsiony pod pomnikiem, jak jakiś dysydent z lat 80., który coś tam krzyczy, a za chwilę zgarnie go ZOMO. To było fatalne" - oceniał jego sytuację w rozmowie z Wirtualną Polską Michał Kamiński, były bliski współpracownik braci Kaczyńskich, europoseł.
Jarosław Kaczyński kpił z Ziobry podczas jednej z rad politycznych parodiując kołysanie niemowlęcia. Ziobro nie pozostawał mu dłużny, w ostrych słowach wypowiadał się o Kaczyńskim: "PiS stał się partią, w której głównym aktorem przegranych scenariuszy jest - niestety - Jarosław Kaczyński. Jestem przekonany, że doprowadzi on do kolejnych porażek wyborczych".
Zdaniem Romana Giertycha Ziobro wkrótce wróci do PiS. "Będzie musiał złożyć samokrytykę i swoje odklęczeć na komitecie, ale potem Jarek da mu jedynkę w Krakowie. Taki będzie koniec Solidarnej Polski. Może Cymański jeszcze uzyska przebaczenie. Ta łaskawość może jednak nie objąć Jacka Kurskiego" - oceniał w rozmowie z Wirtualną Polską adwokat i były szef LPR.