"Rezygnacja na zapas". Zaskakujące wieści z Watykanu
Zaskakujące wieści z Watykanu. Papież Franciszek - w wywiadzie dla hiszpańskiego dziennika "ABC" - ujawnił, że podpisał list o swej rezygnacji. Dokument został sporządzony tuż po jego wyborze w 2013 roku. Może zostać wykorzystany w momencie, gdy stan zdrowia w poważny i trwały sposób uniemożliwi mu dalsze sprawowanie posługi.
Rozmowę opublikowano dzień po 86. urodzinach papieża. Franciszek wyjaśnił, że list z taką deklaracją przekazał kardynałowi Tarcisio Bertone, który był sekretarzem stanu za pontyfikatu Benedykta XVI. Następnie pozostał na tym stanowisku przez pół roku po wyborze papieża Bergoglio.
- Ja już podpisałem moją rezygnację. Wtedy sekretarzem stanu był Tarcisio Bertone. Podpisałem i powiedziałem mu: "w razie przeszkód medycznych czy innych oto moja rezygnacja" - oświadczył papież. Jak przyznał, nie wie, komu kardynał Bertone ją przekazał.
Franciszek dopytywany był także o trudności z kolanem. Z tego powodu musi często poruszać się na wózku. - Już chodzę, decyzja o tym, by nie poddawać się operacji, była słuszna - stwierdził. - Rządzi się głową, a nie kolanem - dodał żartobliwie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Franciszek wspomniał o Ukrainie
Franciszek zauważył, że bywa wykorzystywany dla celów politycznych. Tak opisał jedną z takich sytuacji: Sześć czy siedem lat temu kandydat z Argentyny przyszedł na mszę. Zrobili nam zdjęcie przed zakrystią, a ja mu powiedziałem: proszę nie wykorzystywać tego politycznie. Odpowiedział mi, że mogę być o to spokojny.
- Tydzień później Buenos Aires było wytapetowane tym zdjęciem, przerobionym tak, że wyglądało to jak prywatna audiencja. Tak, czasem mnie wykorzystują. Ale my wykorzystujemy częściej Boga, zatem siedzę cicho i działam dalej - wyjaśnił papież.
Zapytany o to, jaki prezent chciałby dostać na to Boże Narodzenie, odparł: "pokój na świecie".
- Wojna w Ukrainie dotyka nas z bliska. Ale pomyślmy o Birmie, Jemenie, a także Syrii, gdzie walczy się od 13 lat - dodał Franciszek.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Papież zdecydował o polskiej rodzinie. Dekret zatwierdzony