Bojownik o prawa mniejszości? „Ja – niepytany – oświadczam, że jednoznacznie preferuję kobiety. A pan, panie Jarosławie?”
Lewicowość Janusza Palikota mocno zaznacza się w sferze obyczajowej. Dziś lider RPP walczy o prawa mniejszości, także seksualnych. Opowiada się za legalizacją związków partnerskich. „Jedynką” na liście Ruchu Palikota w Gdańsku był Robert Biedroń, jeden z najbardziej znanych gejów w Polsce.
Jeszcze za czasów członkostwa w Platformie, w kwietniu 2007 roku, Palikot wystąpił na konferencji prasowej w koszulce z napisem „jestem gejem” i „jestem z SLD”. Jak wtedy tłumaczył, chciał ukazać rolę, jaką PO powinna odgrywać w ówczesnej polityce – jego zdaniem głównym celem tej partii powinna być „obrona gejów, Żydów i ludzi z SLD”. Dwa lata później nie miał jednak skrupułów, aby na swoim blogu napisać: „Ja – niepytany – oświadczam, że jednoznacznie preferuję kobiety. A pan, panie Jarosławie?”. Palikot pisał też wtedy: „Jarosław, w przeciwieństwie do Lecha, nie ma żony, dzieci, z kobietami trudno go spotkać, a mieszka z mamą i kotem. To jeszcze niczego nie oznacza, ale – jeśli zgodnie z życzeniem jego brata dziś trzeba być „bardziej tough niż soft” – to chyba można by oczekiwać nieco wyraźniejszej informacji na temat stosunku byłego premiera do kobiet i szerzej – o źródłach jego nieangażowania się w związki z kobietami?”. Za homofobiczny uznano też komentarz, że „Zbigniew Ziobro rusza tyłkiem jak gej”.