Zarzuty pod adresem ks. Jacka Stryczka. Jurek Owsiak zabrał głos

Nie cichnie burza wokół ks. Jacka Stryczka i szokujących doniesień na temat Szlachetnej Paczki. Głos w tej sprawie zabrał Jurek Owsiak. Pomysłodawca WOŚP proponuje zorganizowanie "spotkania na szczycie dla dobra organizacji pozarządowych tworzących III sektor w Polsce".

Zarzuty pod adresem ks. Jacka Stryczka. Jurek Owsiak zabrał głos
Źródło zdjęć: © East News | PAWEL WISNIEWSKI
Karolina Kołodziejczyk

Jerzy Owsiak ostrożnie podchodzi do medialnych doniesień na temat pomysłodawcy Szlachetnej Paczki. "Pierwsze, co mi przychodzi do głowy, to że należy poczekać. My też mieliśmy różne medialne 'rewelacje' dotyczące naszych działań. Też jeżyły wielu ludziom włos na głowie i powodowały, że serce biło mocniej" - czytamy w jego wpisie.

Zaznaczył dodatkowo, że w Szlachetną Paczkę zaangażowani byli również pracownicy WOŚP. "Sam ksiądz Stryczek publicznie mówił, że zmniejsza się przestrzeń, w której moglibyśmy mówić o najbardziej ubogich obywatelach tego kraju. To także wpływ Szlachetnej Paczki" - podkreślił Owsiak.

To jednak nie wszystko. Pomysłodawca WOŚP zaproponował zorganizowanie "spotkania na szczycie" dla organizacji pozarządowych. Po co? "Abyśmy mogli publicznie mówić o pieniądzach, które fundacje zasilają, o tym w jaki sposób je rozdysponowujemy, w jaki sposób pracujemy, kto w fundacjach jest zatrudniony, na jakich wartościach budujemy zespół i jakie idee nam w pracy przyświecają" - tłumaczy Owsiak.

Jurek Owsiak proponuje, by w spotkaniu uczetsniczyły takie organizacje, jak: Fundacja Lux Veritatis o. Tadeusza Rydzyka, Fundacja Caritas, Stowarzyszenie "Wiosna" organizujące Szlachetną Paczkę, Fundacja "Mimo Wszystko" Anny Dymnej, PAH Janiny Ochojskiej, a także Fundacja Narodowa.

"Ja przynajmniej deklaruję w imieniu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, że na takie spotkanie jesteśmy gotowi stawić się w każdej chwili, dla dobra organizacji pozarządowych tworzących III sektor w Polsce" - czytamy we wpisie na Facebooku.

Afera wokół Szlachetnej Paczki

O stowarzyszeniu "Wiosna" mówi się od kilku lat. Prócz tego, że znane jest z fantastycznej akcji "Szlachetna Paczka", coraz więcej jest też doniesień o niepokojących zachowaniach jego prezesa - księdza Jacka Stryczka. Sytuację opisał portal Onet.

Jak wynika z relacji pracowników, "ksiądz z pasją testuje na kolejnych współpracownikach techniki mobbingowe". Pracownicy mieli mdleć, płakać, mieć załamania nerwowe.

Ksiądz nie ma sobie nic do zarzucenia. Pytany o to, czy jego pracownikom zdarza się płakać w pracy po spotkaniach z nim lub dyrektorami, stwierdził, że "płacz jest wyrazem smutku lub radości". - Tak, zdarza się. Jeśli widzimy takie sytuacje, reagujemy – mówię tu za siebie, ale jest to też wyraz kultury organizacyjnej naszego zespołu - tłumaczy ks. Jacek Stryczek. Przyznaje, że "stres wywołany dużą odpowiedzialnością za to, co robimy, jest nieodłącznym elementem naszej pracy".

Pomimo tego, ks. Stryczek przestał być prezesem Stowarzyszenia "Wiosna". Oddał się do dyspozycji zarządu.
"Uznając powagę sytuacji, postanowiłem oddać się do dyspozycji Walnego Zgromadzenia Stowarzyszenia WIOSNA, zgodnie ze statutem. Równocześnie oświadczam, że z dużą starannością staramy się wyjaśnić wszystkie powstałe wątpliwości" - napisał na Facebooku ks. Jacek Stryczek.

Krakowska kuria wydała oświadczenie, w którym stwierdziła, że zarzuty wobec duchownego są "bardzo poważne". "Chociaż stowarzyszenie 'Wiosna' nie jest stowarzyszeniem kościelnym, to jednak ks. Jacek Stryczek, jako ksiądz Archidiecezji Krakowskiej, podlega władzy kościelnej i dlatego przełożeni ks. Stryczka traktują te zarzuty z należytą powagą" - czytamy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (259)