Zaproszenie do TVP. Deklaracja szefa PSL
PiS broni w Sejmie TVP przed obywatelskim projektem ustawy likwidacyjnej. Marek Suski atakował opozycję, a media publiczne określił jedynym "źródło prawdy". - To obłuda i zakłamanie. Mają pas transmisyjny swojej propagandy i to wykorzystują. Pan Suski będzie tego bronić do upadłego, bo to jeden z gwarantów utrzymania się przy władzy. Ważną rolę w nieuczciwej kampanii w 2019 r. odegrały manipulacje TVP - komentował w programie "Tłit" Władysław Kosiniak-Kamysz. - Zmiana jednego człowieka nie sprawi, że runie fabryka hejtu i nienawiści. Dopóki nie odejdzie władza, która daje przyzwolenie, nie będzie tam zmiany. W tym całym złym przekazie, który produkuje telewizja rządowa, trzeba pokazywać prawdę. Jeżeli my tam nie będziemy chodzić, to elementy prawdy się nie przebiją. W ostatnim programie poseł Krajewski mógł powiedzieć o sprawie posłanki Filiks i jej rodziny. Gdyby go tam nie było, to zostałoby przemilczane. Pójdę i będę mówił prawdę. Miałem w tym roku wiele spotkań w całej Polsce. Wiele osób czerpie wiedzę tylko z TVP. Jeżeli nie ma tam naszego głosu, to przyjmują za prawdę to, co się tam dzieje. Nie ma tam prawdy, oprócz krótkich momentów, w których możemy ją powiedzieć. To nasz obowiązek docierać do milionów wyborców, którzy nie mają innej telewizji - dodał szef PSL.