Zapowiedź Zełenskiego. Chce porozmawiać o nadchodzącym roku
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poinformował we wtorek, że planuje wkrótce wygłosić przed parlamentem orędzie, którego tematem będzie sytuacja wewnętrzna i międzynarodowa jego państwa. Podkreślił, że potrzebne jest "wspólne rozumienie celów narodowych".
W codziennym wystąpieniu wideo Zełenski zapowiedział, że zwróci się do Rady Najwyższej z dorocznym orędziem "o wewnętrznej i międzynarodowej sytuacji Ukrainy". Dodał następnie: "chciałbym, by to orędzie było nie raportem, ale naszą wspólną rozmową o nadchodzącym roku". Podkreślił, że Ukraińcy wkraczają w nowy rok i powinni "zachować wspólne rozumienie celów narodowych".
Jednym z tych celów, mówił Zełenski, "jest wyzwolenie naszej ziemi z rąk wroga", a także odbudowa kraju i powrót do domów jego obywateli.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prezydent wymienił także zacieśnianie relacji z najważniejszymi partnerami Ukrainy i otwarcie dla kraju "nowych możliwości w świecie". Jest to "zadanie na najbliższy czas, i to nie tylko dla państwa, ale dla każdego i każdej z nas" - oświadczył przywódca Ukrainy.
Putin zmienia zdanie?
William Taylor, który kiedyś piastował stanowisko ambasadora Stanów Zjednoczonych w Kijowie, jest przekonany, że szala zwycięstwa już się przechyliła na stronę Ukrainy. - Putin jest teraz gotowy do negocjacji pokojowych z Ukrainą, bo przegrywa - powiedział dyplomata w wywiadzie udzielonym stacji CNN.
O otwartości na negocjacje Putina mówił w niedzielę. Dyktator udzielił wywiadu, w którym stwierdził, że Rosja jest "otwarta i chce rozmów", a Ukraina "wyraziła sprzeciw wobec podjęcia debaty". Są to oczywiście pozory, które nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością. Dodatkowo jest to zrzucanie odpowiedzialności na Kijów.
- Jesteśmy gotowi negocjować ze wszystkimi zaangażowanymi stronami akceptowalne rozwiązania, ale to zależy od nich. To nie my odmawiamy negocjacji, tylko oni - powiedział Putin państwowej telewizji Rossija 1.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Czytaj też: