"Wyślesz ogórki?". Niedorzeczna rozmowa Putina
Rosyjskie propagandowe media relacjonowały rozmowę Władimira Putina z dziewczynką z Zaporoża, która rzekomo marzy o wyjeździe na Krym. Telefon do ośmiolatki miał odbyć się w ramach akcji "Choinka życzeń".
27.12.2022 | aktual.: 27.12.2022 21:28
"We wtorek prezydent Rosji Władimir Putin, po rozmowach z premierem Armenii Nikolem Paszynianem, zadzwonił do dziewczyny z okupowanego przez Rosjan Zaporoża Aleksandry Titarenko, której pocztówkę wybrał na 'Choince życzeń'" - pisze rosyjska agencja Ria Novosti.
Według propagandowych doniesień ośmioletnia dziewczynka miała napisać w liście do prezydenta Putina, że "marzy o wizycie na Krymie i odwiedzeniu domu świętego Mikołaja". Dyktator miał spełnić marzenie małej Saszy i podczas rozmowy pytać o to, jak udała się wizyta u mikołaja.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W zamian za tę wycieczkę Putin także poprosił o prezent - o przesłanie ogórków, które hoduje rodzina uczennicy. - Mnie też wyślesz, wiem, że uprawiasz tam ogórki, pomidory... Wyślesz ogórki? Tak, ja też oczekuję od ciebie prezentów noworocznych, dobrze? - powiedział Putin we fragmencie rozmowy, która została opublikowana na Telegramie.
"Choinka życzeń", to świąteczna akcja charytatywna
Jak relacjonuje rosyjska agencja, w ubiegłym tygodniu Putin odwiedził strefę wystawienniczą projektów młodzieżowych w Domu Młodzieży w Maneżu, gdzie zorganizowano "Choinkę życzeń".
Putin zdjął z choinki pocztówki z marzeniami trojga dzieci. Oprócz Aleksandry Titarenko kartkę miała napisać Agata z regionu Kurgan, która marzy o zobaczeniu zorzy polarnej, a także sześcioletni Dawid Szmelew ze Stawropola. Chłopiec miał napisać, że marzy mu się wizyta w Akademii Wojskowej Sił Zbrojnych.
Akcja "Choinka życzeń" została wymyślona, by pomagać spełniać marzenia potrzebujących dzieci. Rozpoczęła się w Rosji 10 listopada i potrwa do 28 lutego. Jak zapowiedziano, w tym roku biorą w niej udział także mieszkańcy okupowanych przez Rosję terytoriów.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Wypatrzyli pierścień Putina. Kpinom nie ma końca
Zobacz także
Źródło: Ria Novosti