Długo wyczekiwany koniec głośnego procesu
Większość pacjentów, którzy zeznawali w sprawie Mirosława G. podkreślało, że wręczane przez nich doktorowi kwoty były tylko dowodami wdzięczności. Sąd podkreślił, że z nagrań dokonanych przez CBA w gabinecie lekarza wynika również, że lekarz wielokrotnie odmawiał przyjęcia pieniędzy. Nie zmienia to jednak faktu, że Mirosław G. przyjął łącznie ponad 17 tys. złotych oraz liczne upominki od swoich pacjentów, co sąd określił jako niegodziwą i nienależną lekarzowi korzyść majątkową.
Jednocześnie sąd zaznaczył, że same wyjaśnienia Mirosława G., odnoszące się do tej części sprawy, są dla wymiaru sprawiedliwości niewiarygodne. - Trudno przypuszczać, żeby lekarz nie widział kopert, które pacjenci kładli na jego biurku - skomentował sędzia.
Co w mniemaniu sądu można więc przyjąć od pacjenta w ramach podziękowań?