Zandberg grzmi po słowach Kosiniaka-Kamysza. "Stalinowska obelga"
Podczas Rady Naczelnej PSL-u Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział, że ugrupowanie "nie obawia się ani biskupów, ani lewaków", chcąc tym samym podkreślić niezależność PSL-u. Te słowa nie spodobały się liderowi partii Razem Adrianowi Zandbergowi. "Władysławie, używasz stalinowskiej obelgi" - napisał.
W sobotę odbyła się Rada Naczelna Polskiego Stronnictwa Ludowego. Prezes partii Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślał, że "fundamentalną wartością, dla której jest w PSL, jest wolność".
- Wolność naszych poglądów, wolność naszego głosowania w sprawach, które stanowią o najbardziej wrażliwych tematach, dotyczących nas samych, jest też wolność gospodarcza, która zawsze leżała u źródeł ruchu ludowego - powiedział na początku spotkania Kosiniak-Kamysz.
Szef partii stanowczo podkreślił, że "PSL nie był, nie jest i nie będzie niczyim wasalem".
- My się w naszych działaniach nie obawiamy ani biskupów, ani lewaków. Gdybyśmy się bali jednych, nigdy nie weszlibyśmy w koalicję z Donaldem Tuskiem, gdybyśmy się bali drugich, nie bylibyśmy w stanie głosować za naszymi wartościami. Jesteśmy odważni, bo wiemy, co to znaczy być w polityce i być odważnym - oświadczył.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Władysławie, używasz stalinowskiej obelgi"
Słowa, jakich użył Kosiniak-Kamysz nie spodobały się liderowi partii Razem Adrianowi Zandbergowi.
"Władysławie, używasz stalinowskiej obelgi, używanej do walenia w przeciwników dyktatury. Potem "lewaków" tropił beton PZPR, bijąc w Kuronia czy w podziemną PPS. Obelgi warto dobierać rozważnie. Zwłaszcza będąc spadkobiercą ZSL-u" - napisał na portalu X Zandebrg.
"Niemniej przy takim, a nie innym rodowodzie ZSL/PSL, używanie obelgi, w której lubowało się Zjednoczenie Patriotyczne "Grunwald", wydaje mi się... niestosowne" - dodał w następnym poście.