Żandarmeria Wojskowa chroni prezesa Jarosława Kaczyńskiego
Nie tylko budynki parlamentu znalazły się pod ścisłym nadzorem służb. Policjanci, ale przede wszystkim Żandarmeria Wojskowa, pilnują też biura partii Jarosława Kaczyńskiego w Warszawie - informuje "Super Express".
Jak zauważa gazeta, funkcjonariusze znajdują się przy ul. Nowogrodzkiej od dwóch dni. Przed wejściem do biurowca spotkać można patrole Żandarmerii Wojskowej, a na parkingu zobaczyć wojskowe i policyjne radiowozy.
Przedstawiciele Żandarmerii nie chcą, żeby łączyć ich obecność przed siedzibą PiS i biurem prezesa Kaczyńskiego z wydarzeniami w Sejmie. - Jest to też związane z okresem świątecznym, w którym na ulicach znajduje się bardzo dużo ludzi. Patrolujemy więc wspólnie z policją wiele miejsc - mówi "Super Expressowi" mjr Artur Karpienko z biura prasowego Żandarmerii Wojskowej.
To szef MSWiA Mariusz Błaszczak wystąpił do premier Beaty Szydło o wsparcie policji przez Żandarmerię Wojskową w związku z zamachem terrorystycznym w Berlinie. Zgodnie z rozporządzeniem podpisanym w środę przez premier, funkcjonariusze ŻW będą wspierać policjantów do 15 stycznia 2017 roku.
Jak zauważa gazeta.pl, data zakończenia działań Żandarmerii nie musi być przypadkowy. Dwa dni wcześniej, 13 stycznia zakończyć się ma bowiem posiedzenie Sejmu, a wzmocnione patrole mogą skuteczniej reagować w razie ewentualnych protestów.
Wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński mówił zresztą w Senacie, że Żandarmeria Wojskowa dołączyła do policji na ulicach w związku z "tym, co dzieje się obecnie w Warszawie". Minister Mariusz Błaszczak od początku odnosił się do zagrożenia terroryzmem i taka argumentacja znalazła się w uzasadnieniu rozporządzenia podpisanego przez premier Szydło.
Na co dzień Żandarmeria Wojskowa odpowiada za porządek i bezpieczeństwo żołnierzy w służbie czynnej, pracowników wojska, a także osób przebywających na terenie należącym do armii.
oprac. A. Jastrzębski