Zabił, bo bał się wpadki
Policjanci od początku podejrzewali o tę zbrodnię żołnierza z rosyjskiej bazy wojskowej w Giumri. 19-letni szeregowiec Walerij Piermiakow, zostawił w domu ofiar wojskowe buty, podpisane swoim nazwiskiem.
Szeregowiec został zatrzymany na armeńsko-tureckiej granicy przez rosyjskich pograniczników, którzy włączyli się do akcji poszukiwania zbiega. Przyznał się do zbrodni. Podczas zeznań wyznał, że uciekł z bazy wojskowej - miał dosyć służby w wojsku. Do domu Awetisianów wszedł przez przypadek - szukał czegoś do picia. Dlaczego zabił? Twierdzi, że Awietisianowie obudzili się, gdy szperał po domu. Bał się, że podniosą alarm.
Według armeńskich mediów Piermiakow przebywa obecnie na terenie rosyjskiej bazy na przedmieściach Giumri. Usłyszał zarzut zabójstwa i dezercji. Może dostać karę do 20 lat więzienia.