Konflikt przed wylotem na szczyt NATO. "Nie mam zgody. Nie lecę"

Wcześniej w poniedziałek o to, czy w delegacji na szczyt NATO znajdzie się prezydencki doradca Tomasz Szatkowski pytany był Marcin Mastalerek. - Od dawna jest oczywiste, że pan ambasador Szatkowski nie będzie na pokładzie tego samolotu - mówił. - Jest to oczywiste od momentu, kiedy rząd zablokował udział ambasadora Szatkowskiego w szczycie NATO - dodał, informując, że prezydent zgłaszał jego udział w szczycie w Waszyngtonie.

Z kolei w niedzielę na antenie TVP Info doradca prezydenta RP Łukasz Rzepecki deklarował, że Tomasz Szatkowski znajdzie się w delegacji na szczyt NATO. To stąd jego wylot stał pod znakiem zapytania.

Szatkowski, w latach 2015-2019 wiceminister obrony w rządzie PiS, objął stanowisko stałego przedstawiciela Polski przy NATO w 2019 r. Na początku czerwca MSZ poinformowało, że z końcem maja Szatkowski zakończył misję ambasadora RP przy NATO. Andrzej Duda stwierdził, że nie widzi żadnego uzasadnienia dla odwołania Szatkowskiego tuż przed szczytem NATO.

O to, czy pojawi się w Waszyngtonie, sam Tomasz Szatkowski został zapytany w poniedziałek.

- Ponieważ jestem pracownikiem Ministerstwa Spraw Zagranicznych i podlegam regulacjom MSZ, oznacza to, że żeby wziąć udział w jakiejś delegacji, muszę mieć zgodę resortu. Nie mam takiej zgody, więc nie lecę - przekazał TVN24 Szatkowski.

Jubileuszowy szczyt NATO w Waszyngtonie w 75. rocznicę powstania Sojuszu odbędzie się w dniach 9-11 lipca. Polskę reprezentował będzie prezydent Andrzej Duda, wraz z nim w polskiej delegacji będą również wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz oraz szef MSZ Radosław Sikorski.

Delegacja wraz z trójką liderów wylatuje do Waszyngtonu w poniedziałek po południu. Wcześniej w planach jest spotkanie prezydenta z szefami MON i MSZ.

Czytaj również:

Prezydent zwołał naradę. Duda: Rosja znowu grozi światu wojną

Tusk i Zełenski podpiszą umowę. W planie wizyty także spotkanie z Dudą