W końcu jeden polityczny głos? Nieoficjalne informacje ws. Rady Bezpieczeństwa Narodowego

Przed szczytem NATO w Waszyngtonie prezydent zwołał na poniedziałek Radę Bezpieczeństwa Narodowego. – Prezydent chce przekonać wszystkie siły polityczne do wspólnego głosu Polski na szczycie. Ale też uzyskać zapewnienie o finansowaniu wydatków na obronność – mówi nam osoba z otoczenia Andrzeja Dudy.

Andrzej Duda wierzy w zapewnienia Władysława Kosiniaka-Kamysza w sprawie wydatków na obronność w kolejnych latach
Andrzej Duda wierzy w zapewnienia Władysława Kosiniaka-Kamysza w sprawie wydatków na obronność w kolejnych latach
Źródło zdjęć: © PAP | Tytus �mijewski
Sylwester Ruszkiewicz

05.07.2024 17:32

- Ostatnie posiedzenie RBN 10 czerwca początkowo przebiegało w chłodnej atmosferze. Było zwołane po tym, jak w mediach ujawniono informacje, że żandarmeria wojskowa zatrzymała i wyprowadziła w kajdankach żołnierzy służących na granicy polsko-białoruskiej. Do tego doszła śmierć polskiego żołnierza na granicy. Okoliczności były "niesprzyjające". Teraz ma być inaczej – mówi nam anonimowo prezydenckie źródło.

I jak podkreśla, Polska na szczycie NATO powinna mówić jednym głosem, także politycznym. – Prezydent chce rozmawiać o zwiększeniu wydatków na obronność do poziomu 3 proc. wśród sojuszników NATO i o zaangażowaniu Sojuszu we wzmocnienie wschodniej flanki, czyli na wschodniej granicy Polski. Co do tego powinna być zgoda ponad podziałami – mówi nasz rozmówca. Z informacji przekazanych bezpośrednio przez prezydenta Andrzeja Dudę w czwartek, na szczycie NATO w Waszyngtonie będzie też poruszana kwestia wzmocnienia obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Na wokandzie posiedzenia RBN ma znaleźć się też kwestia potwierdzenia rządowych wydatków na obronność w przyszłych latach.

Przypomnijmy, jak ujawniła Telewizja Republika, polski rząd w latach 2025-2028 rzekomo miałby planować ograniczenie wydatków na armię o ponad 57 miliardów złotych, czyli o jedną czwartą. Powołano się przy tym na ujawniony dokument z MON.

Doniesieniom tym natychmiast zaprzeczył resort obrony narodowej. "W rzeczywistości, w przyszłym roku planujemy zwiększenie budżetu na armię o 10 proc., co jest elementem długoterminowej strategii bezpieczeństwa narodowego, mającej na celu wzmocnienie naszych sił zbrojnych w obliczu obecnych zagrożeń geopolitycznych" – przekazał MON. Mimo dementi ze strony resortu obrony narodowej temat podchwycili politycy Prawa i Sprawiedliwości, atakując rząd Donalda Tuska.

Głos w tej sprawie zabrał w czwartek prezydent Andrzej Duda. - Jeżeli chodzi o redukowanie wydatków na obronność, to mam do tego stosunek absolutnie negatywny i uważam, że jest to w sytuacji, jaką mamy dzisiaj, wykluczone — powiedział prezydent Andrzej Duda.

- Prezydent chce w tej kwestii usłyszeć od rządu na Radzie mocne zapewnienie. Nie chce jak politycy PiS wykorzystywać tematu wydatków na obronność do politycznych ataków. Rozmawiał w tej sprawie z wicepremierem, ministrem obrony narodowej Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem w czwartek. I ten zapewnił go, że żadnych cięć nie będzie. To ważne także dlatego, że w połowie następnego roku kończy się kadencja prezydenta i sprawę wydatków na obronność w następnych latach traktuje priorytetowo – mówi nam informator z Pałacu Prezydenckiego.

Spór między ministerstwami?

W czwartek na konferencji prasowej w Bydgoszczy Andrzej Duda mówił, że zgodnie z komunikatem MON, resort nie planuje żadnych ograniczeń, jeżeli chodzi o wydatki na obronność.

- Natomiast pojawiły się takie pierwsze informacje, jeżeli chodzi o Ministerstwo Finansów, więc na razie jest to problem wewnątrzrządowy. Tu będzie pewnie spór pomiędzy ministerstwami, ale ja, jako zwierzchnik sił zbrojnych i głowa państwa mówię: panowie, od samego początku mówiliście, że kwestia polityki bezpieczeństwa jest fundamentalna, więc panie premierze, panowie wicepremierzy, państwo ministrowie, jeżeli ona jest fundamentalna, to proszę nie zabierać środków, które są konieczne do tego, żebyśmy budowali i umacniali bezpieczeństwo naszego kraju i Polaków — zaapelował prezydent. 

W Radzie Bezpieczeństwa Narodowego mają wziąć udział przedstawiciele wszystkich sejmowych ugrupowań. Posiedzenie rozpocznie się w poniedziałek rano. Wieczorem prezydent w towarzystwie szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza i szefa MSZ Radka Sikorskiego wyleci na dwudniowy szczyt NATO w Waszyngtonie.

Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski

Zobacz także
Komentarze (161)