Zamienione dzieci - dylemat po latach
Po niemal trzech latach rodzice zorientowali się, że dziewczynka, którą wychowują nie jest ich dzieckiem. Sprawa dotyczy dwóch sycylijskich rodzin z miasteczka Mazara del Vallo.
Dziewczynki urodzone 1 stycznia 1998 r. w odstępie 15 minut zostały zamienione w szpitalu. Pielęgniarki nie założyły im na czas "bransoletek" z nazwiskami, a potem jeszcze pomyliły ubranka.
Przez prawie trzy lata nieświadomi niczego rodzice wychowywali nie swoje dzieci. Sprawa wyszła na jaw przypadkiem. Jednej z dziewczynek zrobiono badanie krwi. Wyniki jasno wskazywały, że dziewczynka nie może być dzieckiem ludzi, którzy ją wychowują. Natychmiast zwrócono się do szpitala, w którym miały miejsce narodziny. Fatalna pomyłka szybko wyszła na jaw.
Szpital będzie musiał zapłacić rodzinom wysokie odszkodowania, ale to znikoma pociecha wobec dylematu przed jakim stanęli rodzice: dalej wychowywać nie swoje dzieci, czy ponownie je zamienić. Pomóc rodzicom mają prawnicy i psychologowie. Radzą oni, by ewentulny powrót dziewczynek do naturalnych rodzin nie odbywał się nagle. Ich zdaniem, najlepiej by było, aby przez pewien czas obie rodziny mieszkały razem. Wtedy dziewczynki mogłyby się przyzwyczaić do naturalnych rodziców i poczuć się jak siostry, które mają dwie mamy. (mp)