ŚwiatZamachów w Londynie dokonała uśpiona komórka terrorystyczna?

Zamachów w Londynie dokonała uśpiona komórka terrorystyczna?

Zamachów na londyńskie metro i autobus dokonała
uśpiona komórka terrorystyczna, mająca siedzibę w Wielkiej Brytanii, a
nie dobrze przeszkoleni terroryści, którzy przyjechaliby do
Londynu specjalnie w tym celu - pisze "New York Times",
powołując się na brytyjskich i amerykańskich ekspertów od
bezpieczeństwa.

Zamachów w Londynie dokonała uśpiona komórka terrorystyczna?
Źródło zdjęć: © AFP

Hipotezę tę wspiera zdaniem dziennika to, że w zamachach posłużono się stosunkowo prymitywnymi ładunkami wybuchowymi, o wadze nie przekraczającej 5 kg, najwyraźniej wyposażonymi w zapalniki czasowe.

Źródła, na które powołuje się gazeta, nazywają czwartkowe zamachy w Londynie "operacją o niskim stopniu zaawansowania technicznego", w odróżnieniu od zamachów w Madrycie z marca ub.r., w których ładunki wybuchowe odpalono za pomocą sygnału z telefonów komórkowych i które pochłonęły znacznie więcej ofiar.

W świetle zeznań naocznych świadków "amatorską" akcją wydaje się zamach na autobus linii 30 na Tavistock Square w dzielnicy Bloomsbury. Dwóch świadków powiedziało policji, że jeden z pasażerów wydawał się bardzo zdenerwowany, na przemian siadał i wstawał z miejsca i gorączkowo grzebał w torbie, którą miał ze sobą.

"Może to być oznaką, że zamachów dokonała stosunkowo mało doświadczona komórka, pozostająca od dłuższego czasu w uśpieniu" - cytuje gazeta źródła śledcze. Dotychczasowe dochodzenie dostarczyło jak dotąd niewielu wątków, pozwalających na przybliżone określenie tożsamości sprawców. "Może to oznaczać, że zamachowcy nigdy nie dali się poznać władzom i nie utrzymywali kontaktów ze znanymi policji grupami ekstremistycznymi" - dodaje źródło.

Obecna hipoteza, iż odpowiedzialność za zamach ponosi mająca bazę w Wielkiej Brytanii uśpiona komórka, zostanie zweryfikowana w toku śledztwa, w razie wyłonienia się nowych poszlak - zastrzegają prowadzący śledztwo.

Tymczasem jeden z szefów policji londyńskiej Brian Paddick powiedział, że ładunki wybuchowe, których użyto w czwartkowych zamachach na trzech liniach londyńskiego metra, miały bardzo dużą moc i z pewnością nie były domowej roboty.

Być może do przełomu w śledztwie doprowadzą specjalistyczne oględziny miejsc wybuchów lub analizy materiału filmowego, utrwalonego przez kamery na stacjach metra. Policja liczy też na ustalenie DNA zamachowca, który najprawdopodobniej jest wśród 13 ofiar eksplozji w autobusie na placu Tavistock.

Jeżeli sprawcy zamachów nie byli samobójcami, to musieli wejść i wyjść ze stacji, a zatem ich wizerunek został utrwalony przez kamerę - powiedział "New York Timesowi" wiceszef policji odpowiedzialnej za ochronę transportu miejskiego Andy Trotter.

Szef komórki kontrwywiadu i zwalczania terroryzmu FBI Gary M. Bald ujawnił w wywiadzie dla tej gazety, że FBI podwoiła personel swego biura łącznikowego w Londynie z 6 osób do 12.

Andrzej Świdlicki

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)