Zełenski odpowiada Kremlowi. Chodzi o głośny zamach w Rosji
Prezydent Ukrainy zabrał głos w sprawie niedzielnego zamachu na rosyjskiego propagandystę w Petersburgu. W swoim poniedziałkowym wystąpieniu zachęcał też rosyjskich wojskowych do ustąpienia z pola walki.
W niedzielę wieczorem rosyjski bloger i "korespondent wojenny" Władlen Tatarski (Maksim Fomin), znany jako gorący orędownik wojny przeciwko Ukrainie, został zabity podczas spotkania autorskiego, odbywającego się w jednej z petersburskich kawiarni. Tatarskiego zabiła bomba, a rosyjskie władze natychmiast oskarżyły o zamach stronę ukraińską.
Kijów stanowczo odcinał się od tych zarzutów. W poniedziałek do sprawy odniósł się prezydent Wołodymyr Zełenski. - Nie myślę o tym, co dzieje się w Petersburgu czy Moskwie. Rosja powinna o tym myśleć. Myślę o naszym kraju - podkreślał.
Amerykański Instytut Studiów nad Wojną w swojej analizie wskazywał, że zamach może mieć charakter wewnętrznych porachunków na Kremlu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zełenski ostrzega rosyjskich wojskowych. Mówi o ich zniszczeniu
Prezydent Ukrainy w swoim poniedziałkowym wystąpieniu zabrał też głos w sprawie możliwej kontrofensywy Ukrainy. Podkreślił, że czasowo okupowane przez Rosjan tereny zostaną odbite.
- Nie będę mówił o konkretnych rzeczach, bo nie możemy dać terrorystom z Federacji Rosyjskiej możliwości przygotowania się do naszych założeń i celów deokupacji. Ale zrobimy to i oni powinni o tym wiedzieć. Mają jeszcze czas, żeby się stamtąd wydostać, inaczej ich zniszczymy - mówił w poniedziałek w obwodzie czernihowskim Zełenski.
Źródło: Ukraińska Prawda