Zamach stanu w Ukrainie? Dowódca mówi o "pożytecznych idiotach"

Kreml chce wzniecić bunt na Ukrainie i usunąć urzędującego prezydenta - ujawnił w tym tygodniu Wołodymyr Zełenski. Na Ukrainie jest wystarczająco dużo "pożytecznych idiotów", którzy są wykorzystywani przez rosyjskie służby specjalne, ale ich wpływ na sytuację jest minimalny i nigdy nie będzie decydujący - skomentował dowódca Ukraińskiej Armii Ochotniczej Dmytro Jarosz.

2014 rok. Rocznica wydarzeń na Majdanie w Kijowie
2014 rok. Rocznica wydarzeń na Majdanie w Kijowie
Źródło zdjęć: © East News | SERGEY DOLZHENKO

19.11.2023 | aktual.: 17.01.2024 13:33

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Moskwa chce podzielić ukraińskie społeczeństwo, siejąc na Ukrainie chaos; obrała sobie również za cel usunięcie urzędującego prezydenta - mówił w czwartek Wołodymyr Zełenski. Dodał, że rosyjski plan określany jest jako "Majdan 3".

- Nasz wywiad posiada informacje, które nadeszły również od naszych partnerów - przekazał Zełenski.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Informacje wywiadu skomentował w mediach społecznościowych dowódca Ukraińskiej Armii Ochotniczej Dmytro Jarosz. "Rosja może cieszyć się iluzją i dalej rozwijać scenariusze wewnętrznej destabilizacji na Ukrainie, ale nic naszym wrogom nie wyjdzie" - napisał.

Dodał, że "na Ukrainie jest wystarczająco dużo 'pożytecznych idiotów', którzy są wykorzystywani przez rosyjskie służby specjalne, ale ich wpływ na sytuację jest minimalny i nigdy nie będzie decydujący".

Dmytro Jarosz przypomniał poprzednie protesty na Majdanie w Kijowie. "Majdan na Ukrainie jest zjawiskiem naturalnym, a nie inspirowanym i sztucznym; Majdan jest walką o wolność narodu, a nie grą z jakimikolwiek zagranicznymi szumowinami służb specjalnych" - zaznaczył Jarosz.

Dowódca Ukraińskiej Armii Ochotniczej podkreślił również, że "przytłaczająca większość rewolucyjnego elementu jest zaangażowana w walkę z rosyjskimi najeźdźcami". "Dlatego dziś nie ma zagrożenia prorosyjskim zamachem stanu na Ukrainie" - podsumował.

Czytaj także: