ŚwiatPolacy kupują Cougary. Inne armie je wycofują. Ale żołnierze i tak się cieszą

Polacy kupują Cougary. Inne armie je wycofują. Ale żołnierze i tak się cieszą

Niedługo do Polski trafią samochody opancerzone Cougar. Wycofuje je większość armii świata. Polscy żołnierze twierdzą, że i tak są zadowoleni. "Lepsze to niż ciągle psujący się Honker" - mówią.

Samochody opancerzone Cougar będą wkrótce służyły polskim żołnierzom. Nasza armia kupuje sprzęt wycofywany z sojuszniczych armii (Flickr)
Samochody opancerzone Cougar będą wkrótce służyły polskim żołnierzom. Nasza armia kupuje sprzęt wycofywany z sojuszniczych armii (Flickr)

01.03.2022 | aktual.: 01.03.2022 12:27

Polskie władze od lat skupują sprzęt z nadwyżek sojuszników. Trafia on głównie do Wojsk Lądowych. Rząd SLD kupił za około 90 mln zł wycofywane przez Niemców Leopardy 2A4, które obecnie są modernizowane. Politycy PO-PSL kupili 14 w wersji A4 i 105 w wersji A5 za 780 mln zł. W obu przypadkach do Polski trafił także sprzęt pomocniczy: wozy zabezpieczenia technicznego, mosty towarzyszące, ciężarówki i transportery opancerzone. 

Również za czasów Leszka Millera została wynegocjowana bezzwrotna pożyczka na cele wojskowe, w ramach której w 2009 roku trafiły do Polski używane średnie samoloty transportowe C-130E Hercules. Kolejne maszyny tego typu, w wersji C-130H wynegocjował rząd PiS. Wartość tej umowy wynosi 58,7 mln. zł. Rząd Prawa i Sprawiedliwości w ogóle lubuje się w zakupach za oceanem. 

Poza Planem Modernizacji Technicznej zostały kupione czołgi Abrams, które również mają być finansowane spoza budżetu MON. Przy tym nie zrezygnowano z programu Wilk, w ramach którego ma powstać polski czołg podstawowy. W ramach programu Homar rząd zrezygnował z planów, wedle których dostawcą wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych miały być polskie firmy, działające w kooperacji z zagranicznym partnerem, na rzecz bezpośredniego zakupu systemów HIMARS w USA. Polskie fabryki dostarczą jedynie podwozia do zestawów transportowych. Całość kosztuje ponad 1,5 mld zł. Bez przetargu kupiono z kolei samoloty F-35A Lightning II w ramach programu Harpia. Amerykanie zainkasują przy tym 17,97 mld zł. 

Każdy z tych zakupów jest prowadzony poprzez procedurę Foreign Military Sales, w której pomiędzy producentem a zamawiającym - Inspektoratem Uzbrojenia, a obecnie Agencję Uzbrojenia Ministerstwa Obrony Narodowej, pośredniczy Departament Obrony USA, pobierając za każdy kupiony sprzęt prowizję. W przypadku F-35A to dodatkowe 20 mln zł na każdej maszynie. O ile jest to sprzęt nowy lub, jak w przypadku Abramsów, bardzo dogłębnie zmodernizowany, tak pojazdy Cougar jako przestarzałe są wycofywane niemal ze wszystkich armii, które dotychczas je wykorzystywały. 

Do czego służy MRAP?

Pojazdy terenowe odporne na wybuchy min i improwizowanych ładunków wybuchowych powstały w Republice Południowej Afryki, jako remedium na liczne bomby podkładane na trasach przejazdów patroli wojskowych. Cougar powstał jako pierwszy amerykański pojazd tego typu, w związku z pilną potrzebą dostarczenia ich dla wojsk walczących w Iraku i Afganistanie. Korpus Piechoty Morskiej odebrał pierwszą serię maszyn w 2004 roku. 

Największym użytkownikiem Cougarów, obok amerykańskiej armii, jest Irak, który otrzymał i zakupił około 900 pojazdów w wersjach 4x4 i 6x6. Obecnie posiada około 500 pojazdów tego typu, modernizując je. Trzecim użytkownikiem, co do wielkości floty, jest Wielka Brytania, która posiadała około 600 pojazdów obu wersji. Wyspiarze pozbywają się jednak swoich pojazdów. Decyzja o ich wycofaniu zapadła w 2020 roku. Cougary są zastępowane przez wozy nowszych generacji, nie tylko ze względu na wiek i zużycie podczas działań wojennych, ale także ze względu na małą przydatność w Europie. 

Również amerykańska armia pozbywa się swoich pojazdów. Przekazuje je albo lokalnym oddziałom policji z przeznaczeniem dla oddziałów SWAT, albo sprzedają firmom ochroniarskim, jak Blackwater. W wielu przypadkach cywilne służby odmawiają przyjęcia podarunku ze względu na stan techniczny i wysokie koszty utrzymania.

Wiele pojazdów trafia także do sojuszników. Burundi otrzymało kilka sztuk dla sił służących w Somalii. Kamerun otrzymał sześć sztuk. Dżibuti posiada na stanie 12 sztuk. Pakistan w 2010 roku otrzymał 20 Cougarów. Kanada kupiła 40 egzemplarzy w wersji saperskiej, które były używane głównie podczas zagranicznych misji.

Pojazdami, które trafią do Polski, zainteresowane były inne podmioty, ale Departament Obrony nie informuje, kto jeszcze chciał kupić Cougary. Wiadomo natomiast, że część Cougarów, które trafią do Polski, brała wcześniej udział w działaniach bojowych Armii Stanów Zjednoczonych.

Duży kotek 

Nie jest przypadkiem, że maszyny używane są głównie w Afryce i na Bliskim Wschodzie. Gabaryty pojazdu nie stanowią problemu na irackiej pustyni, afrykańskiej sawannie czy pustkowiach afgańskich wyżyn. Z tego powodu Brytyjczycy niezbyt chętnie używali ich w Europie. Pojazd ma aż 2,74 metra szerokości. 

Dla porównania pojazdy MRAP Oshkosh M-ATV, które również posiadają polskie Siły Zbrojne mają szerokość 2,49 metra. Najpopularniejsze ciężarówki w polskiej armii, Jelcze 422, mają szerokość 2,55 metra. Wymiary nie są przypadkowe. Polskie przepisy określają minimalną szerokość pasa ruchu na 2,50 metra w przypadku dróg dojazdowych i 2,75–3,5 metra w przypadku dróg gminnych i powiatowych, a przecież głównie po takich będą się poruszały pojazdy w Polsce. 

- Poruszanie się nim w terenie zurbanizowanym nie było proste ze względu na duże rozmiary, szerokość i wysokość. Jazda nim na polskich, wiejskich drogach, nie będzie łatwa - mówi weteran afgańskiej misji. 

Ponadto polscy żołnierze używający Cougary w Afganistanie, podkreślają, że wysoko umieszczony środek ciężkości nie pomaga w operowaniu pojazdem w terenie. Chwalą za to łatwość obsługi i możliwości napraw. Jednak nie widzą sensu kupowania ich do wykorzystania w Polsce. 

- Cougar był projektowany do służby w specyficznych warunkach zagrożenia atakami terrorystycznymi, przy pomocy improwizowanych ładunków. Nie wiem, gdzie w Polsce można znaleźć tyle otwartych przestrzeni i dróg, pod którymi podkładane będą "ajdiki" - dodaje podoficer. 

Program Pegaz 

Podobnej klasy pojazdy planowano pozyskać w ramach programu Pegaz. Miały one być zbliżone bardziej do M-ATV, niż większego i cięższego Cougara. W Planie Modernizacji Technicznej na lata 2017-2022 zakładano zakup 105 pojazdów dla Wojsk Specjalnych i Żandarmerii Wojskowej, a po 2023 roku dostawy dalszych kilkuset samochodów dla Wojsk Lądowych. Na ofertę odpowiedziało aż 12 podmiotów, w tym polskie Huta Stalowa Wola, AMZ Kutno, Rosomak, Griffin Group Defence i poznańskie zakłady Cegielskiego. 

Spośród polskich producentów zwłaszcza Huta Stalowa Wola i AMZ Kutno posiadają duże doświadczenie w produkcji tego rodzaju maszyn. Pegaz jednak odleciał. 23 lipca 2021 roku MON unieważnił postępowanie z powodu podniesienie klauzul niejawności dla producentów. 

Cztery miesiące później, 10 listopada, minister Mariusz Błaszczak poinformował o planie zakupu 300 sztuk używanych Cougarów. Mniej więcej tylu, ile wstępnie miało trafić do Wojsk Lądowych w ramach Pegaza. Sztabowcom zależało jednak na czasie. Używane obecnie Honkery, powszechnie uznawane są za najgorsze samochody terenowe na rynku, a odpadające w czasie jazdy półośki stały się wręcz legendarne w środowisku wojskowym. 

- Pegaz jest potrzebą perspektywiczną i z niego nie rezygnujemy. Natomiast Cougar stanowił zakup zaspokajający potrzebę bieżącą – mówi ppłk Krzysztof Płatek, rzecznik prasowy Agencji Uzbrojenia. - Ich zakup nie stanowi realizacji wymagań operacyjnego w ramach programu Pegaz. 

Oficerowie liniowi, z którymi rozmawialiśmy, wprost przyznają, że gdyby trafiły się pojazdy w podobnie atrakcyjnej cenie, nawet równie zużyte, to także rekomendowaliby zakup. Podkreślają, że w sytuacji, w jakiej znajduje się wojskowy park samochodowy, każdy pojazd jest na wagę złota.

Amerykański Departament Obrony poinformował nas, że politykę informacyjną w sprawie zakupu prowadzi strona polska. Centrum Operacyjne MON przekazało, że obecnie na ukończeniu jest proces weryfikacji pierwszej partii dostarczanych pojazdów, które zostały wyprodukowane w latach 2013-2017. Trwa kwalifikacja pozostałych pojazdów, zgodnie z wymaganiami strony polskiej. Pojazdy zostaną doposażone zgodnie z wymaganiami użytkowników już po ich dostarczeniu do Polski. Istnieje więc nadzieja, że polskie zakłady również nieco zyskają.

Zobacz także
Komentarze (555)