Zakaz palenia przy dzieciach. Mieszkańcy Podlasia reagują
- Przy dzieciach nie, przy dzieciach niech rodzic nie pali. - Jestem palaczem od 40 lat i jestem przeciwko takiemu zakazowi - mówili mieszkańcy Białegostoku, gdy zapytaliśmy ich o ewentualny zakaz palenia papierosów przy swoich dzieciach. Pomysł już dawno wpłynął do ministerstwa zdrowia i zakłada, że rodzicom zabraniać się będzie palenia wyrobów tytoniowych w obecności dzieci do 15. roku życia. Celem tej inicjatywy jest ochrona dzieci przed szkodliwym wpływem biernego palenia, które stanowi poważne zagrożenie zdrowotne. Reporter WP Marek Gorczak zapytał mieszkańców Podlasia, co sądzą o takim zakazie. Nasi rozmówcy mówią wprost. - Mam dwie córki. Paliłem przy nich, a one nie palą dzisiaj. Także to żadna recepta. - Dobry pomysł. Nikt nie powinien palić, bo to jest największa trucizna. Powinni to rzucić, ja też kiedyś paliłam. - Przy dzieciach nie. Się szkodzi dzieciom tak. Rodzice powinni dawać dobry przykład swoim dzieciom. Moja żona nie paliła, ja nie palę, moje dzieci nie palą, bo po prostu nie miały takiego przykładu od nas - dodali przechodnie. Dalszy rozwój sytuacji będzie zależał od analizy tych postulatów w sejmie oraz ewentualnych konsultacji społecznych. Dodatkowo, w tej samym zakazie poruszono również kwestię palenia na balkonach i tarasach w budynkach wielorodzinnych. Wprowadzenie dodatkowych zakazów ma chronić mieszkańców przed wdychaniem dymu tytoniowego. Zachęcamy do obejrzenia całego materiału z Białegostoku, by poznać więcej szczegółów tej sprawy.