Za dużo energii w Polsce. Jest komunikat o zagrożeniu

Polskie Sieci Elektroenergetyczne poinformowały, że będą przymusowo redukować produkcję ze źródeł odnawialnych, w tym z fotowoltaiki. Mocy w systemie jest bowiem za dużo i istnieje zagrożenie bezpieczeństwa dostaw prądu. Polskie sieci są zbyt słabe, by udźwignąć tyle mocy. To pierwsza taka sytuacja w historii.

Po raz pierwszy PSE ogranicza produkcję z fotowoltaiki. Na zdjęciu: sieć enegetyczna
Po raz pierwszy PSE ogranicza produkcję z fotowoltaiki. Na zdjęciu: sieć enegetyczna
Źródło zdjęć: © Pixabay
Adam Zygiel

Jak podaje PSE, w systemie występuje nadwyżka podaży energii elektrycznej w stosunku do zapotrzebowania. Wszystko ze względu na sprzyjające warunki pogodowe, w wyniku których m.in. panele fotowoltaiczne produkują bardzo dużo energii. Jednocześnie sieci wskazują, że jest dzień wolny od pracy, więc zapotrzebowanie na prąd jest dość niskie.

W związku z sytuacją PSE ogłosiły zagrożenie bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej. Dzięki temu operator będzie mógł zredukować generację źródeł OZE przyłączonych do sieci średniego i niskiego napięcia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"W celu równoważenia podaży i popytu na energii elektryczną PSE stosują dostępne środki, w szczególności zaniżenie produkcji przez elektrownie. Ze względu na skalę nadpodaży energii elektrycznej w dniu 23 kwietnia 2023 r., przekraczającą 3000 MW, konieczna będzie także redukcja generacji źródeł OZE, w tym źródeł OZE przyłączonych do sieci średniego napięcia, a prawdopodobnie też przyłączonych do sieci niskiego napięcia" - napisano w komunikacie.

Podkreślono, że PSE nie przewiduje istotnych zakłóceń w dostawach prądu.

Jak przekazało PSE Wirtualnej Polsce, zagrożenie bezpieczeństwa dostaw z powodu nadwyżki generacji ogłoszono po raz pierwszy w historii.

Ponadto w sobotę w ciągu dnia panele fotowoltaiczne prześcignęły w produkcji energii elektrownie węglowe - tak wynika z danych podawanych przez aplikację Electricity Maps.

Ekspert: Rozwój sieci nie nadąża za OZE

Wojciech Jakóbik, ekspert ds. energetyki z portalu BiznesAlert tłumaczy, że sytuacja zaistniała ze względu na wyjątkowe okoliczności.

"To wszystko przez piękną niedzielę. Jest za dużo mocy z fotowoltaiki i za małe zapotrzebowanie w kraju więc musi ograniczyć pracę OZE" - napisał.

Zwraca też uwagę, że rozwój sieci w Polsce nie nadąża z integracją odnawialnych źródeł energii. Podkreśla jednak, że taka sytuacja ma miejsce nie tylko u nas.

"Zanim zaczniemy się rytualnie samobiczować warto wspomnieć, że awangardowa Holandia także ma podobne problemy z siecią. OZE to źródła wymagające mądrej integracji oraz backupu. Polacy budowali za mało stabilnych mocy na czele z atomem" - napisał Jakóbik.

Problemy energetyki

Z innym mechanizmem - okresem zagrożenia w energetyce - mieliśmy do czynienia we wrześniu 2022 roku. Wtedy jednak rezerwa mocy okazała się za niska. Pomiędzy godziną 19 a 21 postawiono w stan gotowości wszystkie elektrownie, a przedsiębiorców zobowiązano do zmniejszenia poboru energii.

PSE także w przeszłości ograniczały produkcję OZE - wtedy jednak chodziło o farmy wiatrowe. W Poniedziałek Wielkanocny w 2021 roku energii było tak dużo, że nie było możliwe skompensowanie jej zmniejszeniem produkcji w elektrowniach np. węglowych, gdyż są one mniej elastyczne.

Czytaj więcej:

Źródło: PSE, PAP, WP

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (856)