Zagraniczne media o polskich wyborach
Zachodnie media niewiele miejsca poświęcają wyborom parlamentarnym w Polsce. Ci którzy komentują wstepne wyniki, podkreślają historyczną klęskę ruchu solidarnościowego i wyraźną wygraną koalicji SLD-UP. Zagraniczni dziennikarze zwracają też uwagę, na pojawienie się w polskim parlamencie antyeuropejskich ugrupowań - Samoobrony i Ligi Polskich Rodzin.
Polskie wybory do Sejmu i Senatu przeszły praktycznie niezauważone w amerykańskich mediach. Amerykanie są pogrążeni w żałobie po atakach terrorystycznych na Nowy Jork i Waszyngton, w których zginęło ponad 6 tysięcy osób i skoncentrowani na przygotowaniach do odwetu.
Doniesienia o zwycięstwie koalicji SLD-UP w wyborach parlamentarnych w Polsce w poniedziałkowej amerykańskiej prasie sprowadzają się do przedruku doniesień amerykańskich agencji z Polski.
Dziennik New York Times w poniedziałkowej relacji z wyborów parlamentarnych w Polsce, pisze o zmiennych kolejach losu Leszka Millera, lidera zwycięskiej partii i podkreśla, że obejmuje on władzę w wyjątkowo trudnym momencie.
W Niemczech zwycięstwo koalicji Sojuszu Lewicy Demokratycznej i Unii Pracy uznano za historyczną porażkę ruchu solidarnościowego, który uporczywie trzymał się podziałów z przeszłości, zamiast iść z duchem czasu. Zdaniem niemieckich obserwatorów, była to główna przyczyna tak dotkliwej przegranej AWS i UW.
Zdecydowane, zgodne z przewidywaniami, zwycięstwo postkomunistów z SLD, słaba frekwencja i trudna przyszłość rysująca się przed nowym rządem - to sprawy najczęściej podkreślane w komentarzach francuskiej prasy po wyborach powszechnych w Polsce.
Centroprawicowy Le Figaro pisze, że 12 lat po upadku komunizmu nad Wisłą Polacy odrzucili etos Solidarności i opowiedzieli się za SLD - spadkobiercą komunistycznej władzy, w której młode pokolenie działaczy to nie typ aparatczyka z PZPR. Natomiast lewicowy Liberation podkreśla, że porażka Unii Wolności Bronisława Geremka oznacza odejście do historii intelektualistów związanych z przemianami w Polsce w latach 80.
Wynik wyborów parlamentarnych w Polsce - zdaniem czołowego dziennika belgijskiego Le Soir - nie oznacza strategicznej zmiany w polskiej polityce. Komentator gazety, Pol Mathil uważa, że szok, jakim jest uzyskanie w parlamencie miejsc przez antyeuropejską Samoobronę i Ligę Polskich Rodzin, można porównać jedynie z wyborczym sukcesem Joerga Haidera w Austrii. Niedobrze się stało, że zabrakło miejsc dla takich postaci, jak Tadeusz Mazowiecki i Bronisław Geremek cieszących się na Zachodzie dużą popularnością - pisze Mathil. Ich brak- uważa -_ może zaszkodzić obrazowi Polski na świecie_.
Kolejna próba sił między orientacją postkomunistyczną i postsolidarnościową - w ten sposób charakteryzuje polskie wybory parlamentarne wysłanniczka bułgarskiego radia. Pozostałe bułgarskie media ograniczają się jedynie do podania wstępnych wyników.(miz)