Zagłodzone na śmierć. Porzucone stado byków znaleziono na farmie w Wielkopolsce
Policjanci z Gostynia w Wielkopolsce zatrzymali mężczyznę, który porzucił swoją trzodę i zostawił ją na pastwę losu. Z głodu padło wiele zwierząt, tylko siedem byków ze stada przetrzymywanego w zabudowaniach gospodarczych w miejscowości Osowo, przeżyło te tortury. Są w stanie skrajnego wycieńczenia, weterynarze próbują ocalić pozostałe przy życiu sztuki bydła.
Padłe zwierzęta znalazł podczas rutynowej kontroli w piątek lokalny inspektor weterynaryjny. Szybko jasne okazało się, że zwierzęta zostały zagłodzone na śmierć. Na miejsce wezwana została policja.
- Znaleziono 40 trucheł zwierząt oraz siedem sztuk skrajnie wygłodzonego bydła. Policjanci pracowali do późnych godzin popołudniowych, zbierali materiał dowodowy, przesłuchiwali świadków prowadzili oględziny - powiedziała aspirant sztabowa Monika Curyk z policji w Gostyniu.
Zaniedbań miał się dopuścić mężczyzna, którego obowiązkiem był dozór stada. Policja zatrzymała 20-letniego opiekuna zwierząt, mieszkańca Osowa. Postawiono mu zarzuty. Prawdopodobnie nie interesował się podopiecznymi przez wiele dni, może nawet tygodni. Świadczył o tym stan stada.
Zagłodzone na śmierć. Porzucone stado byków znaleziono na farmie w Wielkopolsce
Według portalu gostynska.pl, zatrzymany to syn właścicielki gospodarstwa, której powierzyła bydło firma zewnętrzna, działająca w regionie. Zawiera ona z indywidualnymi gospodarzami kontrakty na utrzymanie i tuczenie zwierząt do oczekiwanych rozmiarów.
Kobieta choruje, a potomek, który miał przejąć od niej obowiązki, nie udźwignął tych zadań, ale także nie zatroszczył się o zastępstwo. Tłumaczy się trudną sytuacją rodzinną i zawodową - chorobą matki, wcześniejszą śmiercią ojca i trudnościami w pracy.
Usłyszał zarzut znęcania się poprzez skrajne zaniedbanie, niedostarczenie pokarmu oraz wody, co doprowadziło do śmierci 40 sztuk bydła oraz skrajnego wygłodzenia siedmiu sztuk. Firma wyceniła straty na 120 tysięcy złotych.