Zaginięcie Mari przypomina przypadek Madeleine?
Ponad 1500 osób wyszło na ulice Huelvy na południu Hiszpanii, żądając powrotu do domu 5-letniej Mari Luz, która zaginęła w niedzielę. Mieszkańcy miasta nieśli transparenty z napisami: "Wszyscy jesteśmy porwani". Wyszła w niedzielę z domu, żeby kupić w pobliskim kiosku frytki i już nie wróciła - zeznała matka dziewczynki. W akcję poszukiwawczą włączyła się portugalska policja, która twierdzi, że zaginięcie przypomina przypadek czteroletniej Madeleine Mc Cann.
Sprawę z uwagą śledzą portugalskie i brytyjskie media, porównujące zaginięcie Mari z przypadkiem Madeleine McCann, która znikła w maju 2007 roku z pokoju hotelowego w portugalskiej miejscowości Praia da Luz.
Hiszpańskie media od wielu dni donoszą o porwaniach i próbach uprowadzenia małych dzieci na południu kraju i na Wyspach Kanaryjskich. Do kolejnej próby porwania dziecka doszło pod koniec ubiegłego tygodnia w małej miejscowości La Garita na Wyspach Kanaryjskich. Mężczyzna w wieku ok. 35 lat usiłował wciągnąć do furgonetki 10-letnią Sandrę Dominguez. Krzyk dziewczynki zaalarmował przebywającą w pobliżu matkę, co spłoszyło przestępcę.
Kilka dni wcześniej doszło do podobnej próby uprowadzenia dwóch 10-letnich dziewczynek koło miejscowości Guia w północnej części Gran Canaria. Zdarzyło się to na ulicy, w pobliżu miejsca zamieszkania dzieci.
Media mówią o narastającej w społeczeństwie psychozie w związku z próbami uprowadzeń nieletnich. Na południu Hiszpanii i na Wyspach Kanaryjskich parki i place zabaw dla dzieci są ostatnio silnie strzeżone, więcej policjantów patroluje ulice i centra handlowe.
Szef władz Wysp Kanaryjskich Paulino Rivero przyznał, że sytuacja nie jest normalna, gdyż prób uprowadzenia dzieci było ostatnio więcej niż zwykle. Nie można dłużej przymykać oczu na to zagrożenie - oświadczył.
Burmistrz miasta Telde Francisco Santiago zwołał wszystkich przedstawicieli lokalnych władz regionu, by omówić sytuację i zapoznać się z wynikami dochodzeń policji.
Ludzie wciąż mają w pamięci przypadek zaginionej w sierpniu ubiegłego roku 15-letniej Fernandy, której zwłoki odnaleziono na Teneryfie. Zaginionego w marcu 2007 roku w Vecindario 7-letniego chłopca Yeremiego Vargasa policja wciąż poszukuje.
Jednak przedstawiciel rządu centralnego na Wyspach Kanaryjskich Jose Segura zaprzeczył, jakoby w Hiszpanii istniała zorganizowana struktura przestępcza zagrażająca życiu nieletnich. Chcę uspokoić ojców i matki; mamy do czynienia z odizolowanymi od siebie przypadkami - powiedział.
Grażyna Opińska