Zaginięcie Beaty Klimek. Podejrzenia bliskich
Zaginięcie 47-letniej Beaty Klimek z Poradza wstrząsnęło lokalną społecznością. Kobieta, która wychowywała troje adoptowanych dzieci, zniknęła w tajemniczych okolicznościach. Bliscy i sąsiedzi nie wierzą w jej ucieczkę, podejrzewając zabójstwo.
26.11.2024 | aktual.: 26.11.2024 10:12
Beata Klimek zaginęła ponad półtora miesiąca temu. Poszukiwania 47-latki ze wsi Poradz wciąż trwają.
Siostrzenica zaginionej, Olga, opowiada o trudnych relacjach Beaty z mężem. - Ona na pewno go bardzo kochała, bo było to widać. A czy on ją kochał? Na pewno był oschły. Potrafił zamykać dzieci w pokojach, dopóki się nie uspokoją - mówi Polsat News Olga. Twierdzi, że mąż Beaty nie zgadzał się na rozwód, co mogło być źródłem konfliktów.
Przyjaciółka Beaty, Ewa Zwierzchowska, twierdzi, że mąż zaginionej miał romans. - Niejednokrotny, z tego co mi wiadomo. Beata dowiedziała się - mówi Ewa. Beata wystąpiła o rozwód z orzekaniem o winie, co mogło skutkować alimentami na jej rzecz. Mąż miał grozić Beacie, co potwierdza siostrzenica Olga.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
7 października Beata odprowadziła dzieci na autobus szkolny. Po jej wyjściu z domu ktoś wyłączył kamerę monitoringu. - Po jej wyjściu na przystanek ktoś wyłączył i czekał na nią w domu. To było zaplanowane z ołówkiem w ręku - uważa Anita Suchińska-Miszczuk, administratorka strony 'Gdziekolwiek jesteś'. Śledztwo w sprawie zaginięcia prowadzi prokuratura, ale dotychczas nikogo nie zatrzymano.
Już jakiś czas temu pojawiały się podejrzenia, że związek ze sprawą może mieć mąż 47-latki, z którym jest w trakcie rozwodu. Mężczyźnie zaproponowano badanie wariografem, którego odmówił. Jednocześnie chętnie rozmawia z mediami. Jan Klimek zapewnia, że nie ma nic wspólnego ze sprawą. Twierdzi, że zaginięcie żony jest dla niego problemem, ponieważ nie może wziąć rozwodu i ułożyć sobie życia z nową partnerką.
Źródło: Polsat News/WP