Zagadka generała Armagedona z Rosji. Brytyjczycy też bezradni

"Chociaż Surowikin jest najbardziej znany na Zachodzie ze swojej brutalnej reputacji, jest on jednym z najbardziej szanowanych wyższych oficerów w rosyjskiej armii. Nie mógł zostać ukarany" - komentują służby wywiadowcze Londynu w środowym raporcie na temat rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Generał nie był widziany publicznie od 23 czerwca, od dnia krótkiego i nieudanego przewrotu Jewgienija Prigożyna.

Geberała Siergiej Surowikin na naradzie sztabu wojennego (obok Siergiej Szojgu)
Geberała Siergiej Surowikin na naradzie sztabu wojennego (obok Siergiej Szojgu)
Źródło zdjęć: © Getty Images | 2022 Anadolu Agency

06.07.2023 06:42

Wiele informacji, które podają rosyjskie media państwowe czy kremlowscy oficjele, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.

Brytyjskie Ministerstwo Obrony nie ma żadnej wiedzy na temat losów wysokiego rangą wojskowego, dowodzącego najpierw armią Federacji Rosyjskiej w Syrii, a następnie prowadzącego zbrojne szeregi na wojnę z sąsiadem. Przepadł w zamieszaniu, jakie ogarnęło Moskwę w pamiętny weekend, kiedy grupa Wagnera wyruszyła na Kreml.

Nie pokazał się od 23 czerwca w żadnej publicznej sytuacji. Jednocześnie Kreml milczy na temat jego losów, nie zauważa tez problemu i nie zwraca uwagi na krążące w mediach dociekania.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Według Brytyjczyków Władimir Putin nie mógł ukarać, czy też wręcz zlikwidować Surowikina nazywanego w Rosji "generałem Armagedonem". Jednak wiadomo powszechnie, że rosyjski prezydent mógł być wściekły na swojego generała i chcieć odegrać się na nim za swoje upokorzenie.

57-letni dowódca mógł mieć bowiem coś wspólnego z rebeliantem Jewgienijem Prigożinem, który zwołał swoją armię do "marszu sprawiedliwości" i poprowadził na Kreml. Nieobliczalny przywódca wagnerowców wcześniej wytoczył wojnę ministrowi obrony Siergiejowi Szojgu i Walerijowi Gierasimowowi, szefowi Sztabu Generalnego Rosji.

Brytyjski wywiad: Ukaranie generała Surowikina ryzykowne. "Brutalny i szanowany

Jednak, co ciekawe, z zastępcą Gierasimowa, Surowikinem, szef wagnerowców miał dobrą relację. Według brytyjskiej oceny Surowikin był łącznikiem Prigożyna z rosyjskim ministerstwem obrony.

Obu mężczyzn łączyła przyjaźń jeszcze od czasu wspólnej walki w Syrii w 2017 roku. Według doniesień wywiadowczych Surowikin mógł pomagać grupie Wagnera w próbie zmaterializowania planów dokonaniu przewrotu i zdyskredytowania dotychczasowego przywództwa resortu obrony.

Jewgienij Prigożyn, który miał żądać głów Szojgu i Gierasimowa, miał też wskazywać jednocześnie kandydatów na ich zastępców. Według nieoficjalnych doniesień Władimir Putin miał ich pozbawić stanowisk, a na ich miejsca powołać Aleksieja Diumina i właśnie Siergieja Surowikina.

Według Wielkiej Brytanii ukaranie tego znanego i cieszącego się uznaniem żołnierzy rosyjskiego generała za jego udział w powstaniu przeciw władzy Kremla "byłoby ryzykowne dla rosyjskiego przywództwa". Mogłoby bowiem "pogłębić podziały" w skonfliktowanym i wyraźnie niestabilnym ośrodku władzy.

Los Surowikina nadal nie jest znany. Brytyjskie ministerstwo nie zdołało ustalić niczego w tej sprawie. Jednak nieobecność generała jest znacząca. Wcześniej w ukryciu od tamtego dnia krótkiej rebelii, przerwanej nagle "porozumieniem", które wynegocjować miał dyktator Białorusi, Aleksandr Łukaszenko, w ukryciu pozostawali także Szojgu i Gierasimow. 3 lipca Szojgu przemówił, by oznajmić, że siły zbrojne stanęły w kryzysowym momencie na wysokości zadania i wykazały się lojalnością wobec swoich przywódców.

Wybrane dla Ciebie