"Żadne Dudy, żadne Tuski, na prezydenta Marek Suski". Polityk znów zaskoczył
Szef gabinetu politycznego premiera zabrał głos w sprawie raportu o Smoleńsku. - Wiemy, że samolot nie rozpadł się po zderzeniu z brzozą - przyznał Marek Suski. Mówił także o głosowaniu na Andrzeja Dudę, wydarzeniach sprzed 30 lat oraz akcji Suski2020.
11.04.2018 | aktual.: 11.04.2018 10:33
Marek Suski był gościem Roberta Mazurka w RMF FM. Na początku rozmowy z dziennikarzem bardzo mocno zaskoczył. Złożył wszystkim życzenia z okazji Dnia Radia, który wypada 11 kwietnia.
- Wszystkim radiowcom najserdeczniejsze życzenia. Bardzo lubię radio, kocham radio. Zaczynałem nawet swoją pracę już prawie 30 lat temu w radiu. W Radio Radom miałem felieton. Miałem na to 1,5 minuty. Musiałem wymyślić temat, zmieścić się w czasie. Teraz już jak nie pracuję w radiu, to mogę być nie tak zwięzły, nie powiem rozwiązły - zażartował. Potem przeszedł jednak do ważnych tematów.
- Myślę, że jesteśmy bliżej prawdy o Smoleńsku, ale wciąż, tak do końca nie wiemy. Z całą pewnością raport Anodiny i Millera nie były prawdziwe (...) Myśmy udowodnili, że to był stek bzdur. Wiemy, że to nie była prawda, że tam nastąpiło coś bardzo dramatycznego i zupełne od tego, co mówiono. Samolot się nie rozpadł po zderzeniu z brzozą - przyznał Suski.
Potem zabrał głos w sprawie Andrzeja Dudy. - Gdyby dzisiaj były wybory prezydenckie i był inny kandydat prawej strony, to bym głosował na innego kandydata - wyjaśnił. Dodał, że dla niego weto ws. ustawy degradacyjnej to "była gorzka pigułka". - Zawiodłem się - zdradził. Chwilę później opowiedział o jego kandydaturze w wyborach.
"Żadne Dudy, żadne Tuski, na prezydenta Marek Suski"
- Dziękuję internautom, który założyli stronę Suski 2020. Tam są bardzo fajne hasła. Nawet ostatnio idąc ulicą, jakaś grupka młodych ludzi biegła i skandowali: "żadne Dudy, żadne Tuski, na prezydenta Marek Suski". Bardzo dowcipne, dziękuję tym wszystkim - wyjaśnił.
Robert Mazurek zaskoczył go pytaniem o likwidację gabinetów politycznych, zapisaną w programie wyborczym PiS. - Biję się w piersi, jeżeli taki zapis się znalazł, to był niefortunny. Gabinety polityczne są bardzo skromne, jakbym powiedział, że likwidujemy, to bym powiedział, że moje stanowisko jest niepotrzebne. Jak to mówią - karp nie głosuje za przyspieszeniem wigilii. Skoro jestem w gabinecie politycznym, to nie jestem za ich likwidacją - przyznał.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl