Żądania Dariusza Wieczorka. Były minister chce usunięcia tekstów i wpisów na jego temat
Po opisaniu przez Wirtualną Polskę okoliczności awansu żony ministra Dariusza Wieczorka, nieprawidłowości w oświadczeniu majątkowym oraz ujawnienia przez niego danych sygnalistki bohater naszych tekstów podał się do dymisji. Były już minister nauki zażądał od WP usunięcia artykułów. Chciał też, żebyśmy już więcej o nim nie pisali.
Dariusz Wieczorek, były minister nauki i szkolnictwa wyższego przesłał do redakcji Wirtualnej Polski pismo wzywające do "zaprzestania naruszania dóbr osobistych". Polityk Nowej Lewicy żąda w nim usunięcia łącznie sześciu artykułów.
Trzy z nich opublikowaliśmy w grudniu, w krótkim odstępie czasu. 5 grudnia ujawniliśmy, że żona ministra nauki została dyrektorką na Uniwersytecie Szczecińskim. Zgodnie z regulaminem obowiązującym na uczelni dyrektor powinien mieć stopień doktora. Beata Mikołajewska-Wieczorek jest magistrem. Awans nie byłby zatem możliwy, gdyby na USz nie zmieniono regulaminu na początku 2024 roku. W tym samym roku – 3 stycznia - żona rektora uniwersytetu trafiła do Komisji Ewaluacji Nauki. Powołał ją Dariusz Wieczorek.
Tydzień później w tekście "Minister Wieczorek ujawnił dane sygnalistki. Zaufałam, teraz jestem szykanowana" opisaliśmy historię Gabrieli Fostiak, pracownicy Uniwersytetu Szczecińskiego, która przekazała ministerstwu nauki wątpliwości dotyczące funkcjonowania uczelni. W pismach wniosła o kontrolę i poprosiła o zachowanie jej danych w tajemnicy. Wieczorek nie uwzględnił prośby i ujawnił tożsamość sygnalistki władzom uniwersytetu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ponomariow ocenił politykę Putina. "Nawet Polska jest zagrożona"
W końcu 16 grudnia opublikowaliśmy informację o nieprawidłowościach w oświadczeniu majątkowym ministra. Wieczorek nie wpisał w nim dwuhektarowej działki oraz wartego kilkadziesiąt tysięcy złotych miejsca garażowego. Z drugiej strony wielkość innej nieruchomości wielokrotnie zawyżył. W rozmowie z Wirtualną Polską tłumaczy to pomyłką oraz tym, że miejsce garażowe wpisał w poprzednim oświadczeniu i myślał, że w najnowszym już nie musi.
Trzy dni później, 19 grudnia 2024 roku, Dariusz Wieczorek podał się do dymisji.
Tekst o kłamstwie Wieczorka może zostać
Dariusz Wieczorek chce również usunięcia tekstu, w którym poinformowaliśmy czytelników, że po naszych artykułach sprawą zainteresował się Urząd Ochrony Danych Osobowych, a śledztwo - po zawiadomieniu Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska - wszczęła prokuratura.
Co ciekawe, były minister nauki - w piśmie z 19 lutego - nie żąda usunięcia artykułu pod tytułem "Wieczorek okłamał Polaków, teraz resort kuriozalnie się tłumaczy. >Nie doczytaliśmy<". Napisaliśmy w nim, że Dariusz Wieczorek, komentując na konferencji prasowej artykuł WP o ujawnieniu przez niego danych sygnalistki, skłamał. Wieczorek stwierdził, że nie jest prawdą, by przekazał rektorowi pisma ze skargami, które otrzymał od sygnalistki. Tymczasem dokumenty, na które powoływał się Dariusz Wieczorek, wskazywały, że minister pisma przekazał. Gdy wykazaliśmy kłamstwo, rzeczniczka ministerstwa na prywatnym profilu w mediach społecznościowych stwierdziła: "Nie doczytaliśmy i przepraszamy za te słowa".
Oczekiwania: usunięcie wpisów i samokrytyka dziennikarzy WP
To nie koniec. Dariusz Wieczorek domaga się także usunięcia wpisów Pawła Figurskiego i Patryka Słowika (autorów tego tekstu i pozostałych ujawniających działania ministra) na platformie X.
Polityk Nowej Lewicy wezwał również do "natychmiastowego zaniechania przez Patryka Słowika i Pawła Figurskiego dalszej publikacji na portalach społecznościowych wpisów i komentarzy zawierających jakiekolwiek informacje o Dariuszu Wieczorku, mogące prowadzić do naruszenia dóbr osobistych".
Były minister oczekuje również, by w miejsce usuniętych wpisów dziennikarzy pojawiły się przeprosiny wraz z samokrytyką o treści: "Moje wpisy były nieprawdziwe, nienależycie zweryfikowane i negatywnie wpłynęły na cześć i wizerunek Pana Dariusza Wieczorka. Przyznaję, że publikując te treści, nie zachowałem należytej staranności i nie zweryfikowałem rzetelności przedstawionych informacji".
Co istotne, w uzasadnieniu żądania Dariusz Wieczorek nie wykazał ani jednego przykładu kłamstwa czy manipulacji. Dostrzega jednak, że "krytyka jest działaniem społecznie pożytecznym i pożądanym, jeżeli została podjęta w interesie społecznym, a jej celem nie jest dokuczenie innej osobie".
O komentarz do żądań Dariusza Wieczorka poprosiliśmy Włodzimierza Czarzastego, współprzewodniczącego Nowej Lewicy.
⁃ Dariusz Wieczorek ma prawo wyjaśnić sprawę, która była opisywana w mediach. To jego prywatna inicjatywa, a nie Lewicy. Temat Dariusza Wieczorka jako ministra, a tym samym artykułów w jego sprawie jest dla Lewicy zamknięty - stwierdził wicemarszałek Sejmu.
Paweł Figurski i Patryk Słowik, dziennikarze Wirtualnej Polski
Napisz do autorów: Pawel.Figurski@grupawp.pl, Patryk.Slowik@grupawp.pl