Żądały spotkania z Putinem. Teraz alarmują: śledzą nas wszędzie
"Rada matek i żon" alarmuje, że jej przedstawicielki były śledzone przed "okrągłym stołem", który na środę zaplanowano w Moskwie. Członkinie ruchu społecznego, które założyły kobiety związane z powołanymi na front, przekazały to przed rozmowami z Siergiejem Szojgu i szefem MSW ws. wydarzeń w Ukrainie. Wcześniej żądały spotkania z Putinem.
23.11.2022 | aktual.: 23.11.2022 16:01
Spotkanie w Moskwie zaplanowano na środę. Od dawna oczekiwały go matki i żony powołanych, które twierdzą, że ich bliscy wysyłani są na front na stracenie - bez żadnego przygotowania. Wbrew oczekiwaniom "Rady matek i żon", na rozmowy z nimi nie zdecydował się Władimir Putin. Ostatecznie kobiety mają usiąść do "okrągłego stołu" z szefem MON Siergiejem Szojgu i szefem MSW Władimirem Kołokolcewem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kobiety śledzone przed spotkaniem
Liderka rady od rana alarmowała w mediach społecznościowych, że jej członkinie, które planowały wzięcie udziału w środowym spotkaniu, są śledzone. Na potwierdzenie, na Telegramie Rady, opublikowany został filmik z kobietą, której zarzucano inwigilację innych kobiet. Te śledzone twierdzą, że w ten sposób Kreml chce je zastraszyć.
"Jesteśmy obserwowane. Ci ludzie czekali na nas w samochodzie. Potem zaczęli nas śledzić, bez żadnego ukrywania się" - deklarowała liderka rady Olga Tsukanowa.
Żądały spotkania z Putinem
Kilkanaście godzin przed spotkaniem przy "okrągłym stole", liderki Rady zażądały wprost spotkania z Władimirem Putinem. To po deklaracji dyktatora o tym, że spotka się z matkami żołnierzy wysyłanych na front - przy okazji ich święta, które przypada na 27 listopada.
Zobacz także
Działaczki obawiają się, że Kreml - jak ma w zwyczaju - zaprosi na spotkanie tylko te kobiety, które sprzyjają polityce Moskwy. Wspomniana Tsukanowa nazwała je "kieszonkowymi matkami".
- Władimirze Władimirowiczu, jesteś mężczyzną, czy co? Masz odwagę spotykać się twarzą w twarz, otwarcie, nie z "kieszonkowymi matkami", na które się zgodziłeś, ale z tymi prawdziwymi, które z różnych miast przyjechały tu do ciebie na własny koszt? - apelowała liderka rady.
Źródło: Meduza.io, Radio Swoboda
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ