Zabużanie ruszą po swoje
Polska przegrała sprawę o odszkodowania dla zabużan przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu. Nasze państwo musi zapewnić realizację wypłat rekompensat wszystkim osobom do tego uprawnionym.
23.06.2004 | aktual.: 23.06.2004 08:14
Mecenas Witold Daniłowicz z kancelarii White and Case jest zdania, że konsekwencją werdyktu będzie coraz większa liczba podobnych spraw, wpływających do sądów i trybunałów. Gość "Sygnałów Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia uważa, że ludzie będą upatrywać w tym naprawy krzywd historycznych, wyrządzonych im w latach PRL. Jednak rzecz w tym - powiedział mecenas - że przepisy obowiązujące w czasach PRL dawały zabużanom prawo do odszkodowań, natomiast w ostatnich latach Sejm Polski uchwalał ustawy, które naruszyły prawo do sprawiedliwego odszkodowania i uniemożliwiły prawo do jego realizacji. Tak więc Trybunał skrytykował stan prawny, który powstał w ostatnich kilku latach.
Witold Daniłowicz podkreślił, że w Polsce potrzebna będzie teraz nowa ustawa, która traktowałaby wszystkich zabużan w taki sam sposób. Mecenas przypomniał, że niektórzy z nich dostali już odszkodowanie za cały majątek, niektórzy - na mocy obowiązującej ustawy - mogą się starać najwyżej o 15% mienia, przy czym nie więcej niż 50 tysięcy złotych, a jeszcze inni - między innymi Jerzy Broniowski, którego sprawę rozpatrywał Trybunał, dostali jedynie 2%.
Witold Daniłowicz stwierdził też, że nie ma analogii pomiędzy sprawą rekompensat dla zabużan a roszczeniami niemieckimi. Mecenas podkreślił, że przedmotem orzeczenia Trybunału jest zła ustawa i ograniczenie prawa do odszkodowania przez państwo polskie, a nie wyjaśnianie historycznej prawdy. Daniłowicz zwrócił uwagę, że z Niemcami - w przeciwieństwie do zabużan - nikt nie umawiał się, iż dostaną oni odszkodowania. Dodał, że choć należy liczyć się ze wzmożonymi roszczeniami Powiernictwa Pruskiego, to pewnie nie osiągną swoich celów. Również sprawa mienia żydowskiego, pomimo zabiegów ze strony Żydów w Stanach Zjednoczonych, jest bardzo daleka od korzystnego dla nich rozwiązania - powiedział w "Sygnałach Dnia" mecenas Witold Daniłowicz z kancelarii White and Case.