"Zabrali Tatianę" - wyznania na pożółkłych partyturach
Śmierć Józefa Stalina, aresztowanie przez tajną policję i rozważania wielkich kompozytorów to niektóre z tematów podejmowanych w zapiskach na marginesie partytur, odkrytych w archiwach moskiewskiego Teatru Bolszoj.
18.07.2011 17:55
Zapiski odkryto w trakcie dygitalizacji muzycznych archiwów teatru, które należą do największych i najstarszych na świecie, a zawierają takie skarby jak włoski śpiewnik z XV wieku z wpisanymi odręcznie słowami po łacinie.
Na niektórych partyturach są zapiski i bazgroły zwykłych muzyków, powstałe podczas niekończących się prób w kanale dla orkiestry.
Na dole jednej ze stronic napisano cyrylicą "Zmarł Wielki Stalin". Słowo "wielki" zostało skreślone - nie wiadomo, przez kogo: autora czy muzyka, który korzystał z partytury po nim. "Chyba zabrali Tatianę" - napisał natomiast jeden ze skrzypków podczas prób "Eugeniusza Oniegina" Piotra Czajkowskiego w 1968 roku. Inna notka z 1940 roku na marginesie opery Carla Marii von Webera ma następującą treść: "Było dziś osiem stopni, a my graliśmy. Niektórzy mieli szron na nosach".
Teatr Bolszoj w ramach trwającego od dwóch lat projektu zdigitalizował dotychczas około 20% swoich archiwów. Mają one zostać udostępnione w internecie. Znaczna część najstarszych archiwów Teatru została zniszczona w pożarach w 1805, 1812 i 1853 roku, ale te dokumenty, które przetrwały, są uważane za bardzo cenne.
- Większość najstarszych i najcenniejszych partytur jest oczywiście autorstwa kompozytorów włoskich, a także kilku francuskich i niemieckich, którzy pracowali w Rosji - powiedział agencji Reuters administrator archiwów Borys Mukosiej. - Trzeba powiedzieć, że rosyjscy carowie mieli dość wyrobiony gust i zapraszali tu muzyków z najwyższej półki.