Zabójca "Pershinga" wysłał do prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf list. Później cieszył się z wyroku

Wirtualna Polska dotarła do korespondencji przedstawiciela gangstera Ryszarda Boguckiego wysłanej do prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf. W liście jest m.in. prośba o nadzór nad sprawą niesłusznego aresztowania Boguckiego. Dwa miesiące później w Sądzie Najwyższym zapadł dla niego korzystny wyrok.

Zabójca "Pershinga" wysłał do prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf list. Później cieszył się z wyroku
Źródło zdjęć: © PAP | Leszek Szymański
Sylwester Ruszkiewicz

29.06.2018 | aktual.: 29.06.2018 18:17

Pismo, do którego dotarliśmy, zostało sporządzone 11 kwietnia. Do Sądu Najwyższego wpłynęło dwa dni później. Jego autorką jest Agnieszka Piechurska, przedstawicielka Boguckiego. Według kodeksu karnego, skazany może ustanowić na piśmie, jako swojego przedstawiciela "osobę godną zaufania".

"Szanowna Pani Prezes. Na mocy przysługujących mi uprawnień, działając jako przedstawiciel skazanego Ryszarda Boguckiego (…) zwracam się do Pani Prezes z prośbą o podjęcie nadzoru legalności i monitoringu prawnego postępowania z tytułu niesłusznego tymczasowego aresztowania Pana Ryszarda Boguckiego w okresie od 22 lutego 2003 roku do 18 kwietnia 2012 roku w sprawie, która przed Sądem Okręgowym w Warszawie była prowadzona pod sygn.. akt XVIII K 346/09 i dotyczyła zabójstwa gen. Marka Papały” - tak zaczyna się list adresowany do prezes Sądu Najwyższego.

Obraz
© Facebook.com | Facebook

„(...) Sąd Najwyższy sprawuje nadzór nad działalnością Sądów Powszechnych i Wojskowych w zakresie orzekania. Jednocześnie artykuł 5 o Sądzie Najwyższym stanowi, że Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego przedstawia właściwym organom uwagi o stwierdzonych nieprawidłowościach lub lukach w prawie, których usunięcie jest niezbędne do zapewnienia spójności systemu prawnego - pisze przedstawiciel Ryszarda Boguckiego.

Biuro prasowe potwierdza, że pismo wpłynęło. Co zrobiła prezes SN? - 17 kwietnia pismo zostało dołączone do akt sprawy - kasacji złożonej przez adwokatów Ryszarda Boguckiego - usłyszeliśmy w Sądzie Najwyższym.

Walka o duże pieniądze

14 czerwca Sąd Najwyższy wydaje korzystną decyzję dla gangstera i uchyla zaskarżony przez niego wyrok. Chodzi o zadośćuczynienie za niesłuszny areszt.
Przypomnijmy, Ryszard Bogucki został prawomocnie uniewinniony w 2013 r. od zarzutu nakłaniania do zabójstwa gen. Marka Papały. W związku ze sprawą przesiedział ponad dziewięć lat w areszcie. Swoje straty wycenił na 13,4 mln zł tytułem odszkodowania i 9 mln zł tytułem zadośćuczynienia.

W 2015 roku katowicki sąd zasądził gangsterowi ponad 1 mln zł zadośćuczynienia, oddalając wniosek o odszkodowanie. Wyrok później uchylono i przekazano sprawę do stolicy. Tu zapadła decyzja o przyznaniu 264 tys. zł. I wywołała ogromną burzę.

Ziobro kontra Tuleya

W sprawę włączył się osobiście prokurator generalny Zbigniew Ziobro. - Więzienie to nie sanatorium ani luksusowy hotel. (...) Ustne uzasadnienie sądu może oburzać zwykłych Polaków. Słowa o tym, że w areszcie stosowane są metody "na pograniczu tortur", to absurd. Gdyby podzielić ten argument, to by oznaczało, że sądy w Polsce, stosując tymczasowe aresztowanie, regularnie torturują ludzi – mówił wówczas.

Innego zdania był sędzia Igor Tuleya, który podjął decyzję o wysokim zadośćuczynieniu. - Dodatkowe obostrzenia, którymi objęto Ryszarda Boguckiego wskutek nadania mu statusu więźnia niebezpiecznego, były "nierzadko na pograniczu tortur". Mamy tu zwłaszcza na myśli pozbawianie snu poprzez zapalanie światła czy umieszczenie w dusznych celach aresztu Warszawa-Mokotów, który decyzją ministra sprawiedliwości zostanie przerobiony na muzeum - mówił sędzia Tuleya.

30 tysięcy złotych to za mało

Po kolejnej apelacji, kwotę zmniejszono do 30 tys. zł. I właśnie z tą sprawą prawnicy Boguckiego zgłosili się do Sądu Najwyższego. A ten 14 czerwca uchylił niekorzystny dla nich wyrok i zwrócił sprawę do Sądu Apelacyjnego. - Ta kwota 30 tys. zł, jeśli chodzi o jej wysokość, właściwie nie została uzasadniona przez SA. Jeśli obniża się tak drastycznie wysokość zadośćuczynienia, to trzeba wskazać przesłanki - uzasadniał wyrok sędzia SN Krzysztof Cesarz.

Wróćmy jeszcze do prośby skierowanej do prezes SN Małgorzaty Gersdorf. – Niniejsze wystąpienie nie może i nie ma na celu dokonywania analizy lub wpływania na aktualne postępowanie kasacyjne, które oczekuje na rozpoznanie. Oczywistym jednak pozostaje, że działając w imieniu Ryszarda Boguckiego (…) mam prawo oczekiwać rzetelnego postępowania. (…) Proszę zatem jako przedstawiciel Ryszarda Boguckiego, o rozważenie czy stan faktyczno -proceduralny sprawy może stać się asumptem do analizy prawno – karnej i wykonania uprawnień (…) Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego i czy Pani Prezes zechciałaby podjąć się monitoringu legalności niniejszego postępowania – pisze w imieniu Ryszarda Boguckiego Agnieszka Piechurska.

Zapytaliśmy jej o dalsze losy pisma. - Niestety pani Małgorzata Gersdorf nie odpisała, ale opieszałość sądu została przyśpieszona tzn. wyznaczono terminy, a więc pismo zadziałało - odparla Piechurska.

Bogucki w dobrym humorze

Po korzystnym wyroku, Bogucki triumfował. - Wygrana jest moim największym sukcesem procesowym, albowiem ma ona znaczenie nie tylko dla mnie, ale również dla wielu innych osób pokrzywdzonych działaniami aparatu ścigania i wymiaru sprawiedliwości. Coś się zmienia. Sądy zaczynają dostrzegać pojedynczego człowieka oraz odpowiedzialność aparatu państwa za krzywdy wyrządzone jednostce. Zasada "równości wobec prawa" nie dotyczy tylko równości wszystkich obywateli względem restrykcyjnego prawa, ale także pełnej odpowiedzialności państwa za krzywdy wyrządzone jednostce działaniami organów państwowych i jego funkcjonariuszy – napisał na swojej stronie na facebooku (strona jest prowadzona przez znajome osoby – przyp. red.).

Obecnie Bogucki odsiaduje wyrok za zabójstwo Andrzeja K. ps. Pershing. Karę odbywać będzie do 2029 roku.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Zobacz także
Komentarze (417)