Trwa ładowanie...

Zaatakowali żołnierzy na Podlasiu. Postępowanie miało być priorytetem

Jak ustaliła Wirtualna Polska, w sprawie ataku na polskich żołnierzy w Wyczółkach na Podlasiu, śledczy od lipca nie ustalili sprawcy naruszenia nietykalności cielesnej i znieważenia mundurowych. Po incydencie szef MON wystąpił do ministra sprawiedliwości, by ten objął nadzorem postępowanie prokuratury.

Prokuratura nadal poszukuje osoby, która znieważyła i naruszyła nietykalność żołnierzy Wojska Polskiego z 18. Brygady Zmotoryzowanej w Lublinie.Prokuratura nadal poszukuje osoby, która znieważyła i naruszyła nietykalność żołnierzy Wojska Polskiego z 18. Brygady Zmotoryzowanej w Lublinie.Źródło: 18 Dywizja Zmechanizowan, fot: Facebook
d15652f
d15652f

- Postępowanie przygotowawcze znajduje się w fazie in rem, czyli w sprawie, trwają czynności zmierzające do ustalenia sprawcy przestępstwa – informuje Wirtualną Polskę pełniący funkcję prokuratora rejonowego w Siemiatyczach Janusz Martyniuk.

To właśnie ta prokuratura wszczęła postępowanie po incydencie, do którego doszło w nocy z 13 na 14 lipca w Wyczółkach. Na jednej z dróg żołnierze pełniący służbę na granicy polsko-białoruskiej zostali zaatakowani przez grupę około 20 młodych osób. Na nagraniach, które pojawiły się w mediach społecznościowych, widać było, jak wykrzykują oni wulgarne hasła i kierują gesty w stronę żołnierzy. Jeden z mundurowych został opluty i oblany piwem przez uczestniczkę zgromadzenia. Jak się później okazało, sprawcami ataku była grupa aktywistów, która zagrodziła drogę żołnierzom Wojska Polskiego z 18. Brygady Zmotoryzowanej w Lublinie.

Do tej pory policja nałożyła 14 mandatów na uczestników zajścia, m.in. za zakłócanie porządku, tamowanie ruchu, czy zorganizowanie imprezy powodującej utrudnienia w ruchu bez zezwolenia. Mandatem w wysokości 5 tysięcy złotych ukarano również mężczyznę z Wrocławia, którego auto zaparkowane było na drodze w Wyczółkach.

d15652f

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nocny atak na Morzu Czarnym. Potężne eksplozje blisko Wyspy Węży

Wśród osób, które dostały mandaty m.in. za zakłócanie porządku i tamowanie ruchu, byli obywatele m.in. Wielkiej Brytanii, Niemiec, Nowej Zelandii czy Chorwacji. Dwie z nich usłyszały też zarzuty m.in. organizowania imprezy powodującej utrudnienia w ruchu bez zezwolenia. Dwoje obcokrajowców odmówiło przyjęcia mandatów. Jak ustaliliśmy, nadal trwają czynności z udziałem pozostałych osób, obwinionych o popełnienie poszczególnych wykroczeń, wobec których planowane jest sporządzenie wniosków o ukaranie do sądu.

Winowajcy wyjechali z Polski?

Dlaczego do tej pory prokuratura nie zatrzymała osób odpowiedzialnych za naruszenie nietykalności cielesnej i znieważenia żołnierzy?

Wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha w odpowiedzi na jedną z interpelacji poselskich, podobnie jak prokuratura, przekazał jedynie, że w toku postępowania przygotowawczego Prokuratury Rejonowej w Siemiatyczach "podejmowane są intensywne czynności zmierzające do ustalenia sprawców przestępstwa".

d15652f

"Prognozowanie na obecnym jego etapie kar, o wymierzenie których będzie wnioskował prokurator w postępowaniu sądowym, jest przedwczesne" – przekazał Myrcha.

Z naszych nieoficjalnych ustaleń wynika, że osoba podejrzana o znieważenie i naruszenie nietykalności żołnierza nie była obywatelem Polski, mieszka za granicą i zdążyła opuścić nasz kraj. Śledczy mają wiedzieć, kim jest ta osoba. Ale jak przyznaje szef Prokuratury Rejonowej w Siemiatyczach Janusz Martyniuk, "obecnie nie zlecono do przeprowadzenia czynności za granicą".

Incydent jeszcze w lipcu spotkał się z ostrą reakcją kierownictwa MON. "Nie ma zgody na obrażanie, lżenie ani jakiekolwiek ataki na polskich żołnierzy, którzy bronią granic i dbają o bezpieczeństwo Ojczyzny" – napisał wtedy na portalu X Władysław Kosiniak-Kamysz.

Poinformował także, że zwrócił się do ministra sprawiedliwości, by ten objął nadzorem prokuratorskie postępowanie w tej sprawie. "Zwracam się z prośbą o możliwie priorytetowe potraktowanie sprawy z uwagi na konieczność obrony honoru polskiego żołnierza oraz munduru Wojska Polskiego" – czytamy w piśmie.

d15652f

Za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego podczas pełnienia obowiązków służbowych grozi w Polsce kara grzywny, ograniczenia wolności, a nawet pozbawienia wolności do lat trzech.

Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d15652f
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d15652f
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj