Był marszałkiem sejmu, premierem i szefem MSZ
Wprawdzie kilka dni temu Włodzimierz Cimoszewicz ogłosił, że idzie na emeryturę, ale po rozwiązaniu PZPR, do której należał od 1971 r. robił błyskotliwą karierę. - Nie muszę już podnosić żadnej rękawicy - stwierdził w rozmowie z "Newsweekiem", ale jednocześnie dodawał: - W ciągu 26 lat siedem razy kandydowałem do parlamentu w tym samym miejscu - na Białostocczyźnie, aby dać tym, którzy wybrali mnie wcześniej, szansę wyrażenia oceny. Zawsze wygrywałem.
Po raz pierwszy wystartował w wyborach parlamentarnych w 1989 r. i został wybrany posłem na sejm kontraktowy z ramienia PZPR (jako kandydat postkomunistów startował też w 1990 r. w pierwszych demokratycznych i powszechnych wyborach prezydenckich w Polsce, zajął wówczas czwarte miejsce). Mandat poselski sprawował do 2005 r., kandydując w 1991, 1993, 1997 i 2001 r. z ramienia Sojuszu Lewicy Demokratycznej (nie wstąpił do utworzonej w 1990 r. SdRP, za to w 1999 r. wstąpił do nowo powołanej partii, SLD).
W 1993 r. został ministrem sprawiedliwości w rządzie Waldemara Pawlaka i wicepremierem. Zainicjował akcję "czyste ręce" - antykorupcyjny program, w wyniku którego ujawniono nazwiska polityków na wysokich stanowiskach zasiadających jednocześnie w radach nadzorczych firm. W 1995 r., kiedy powstał rząd Józefa Oleksego, został wicemarszałkiem sejmu.
Po dymisji Józefa Oleksego oskarżanego o szpiegostwo na rzecz Rosji Cimoszewicz sam został premierem. Z czasu tzw. powodzi tysiąclecia z lipca 1997 r. zapamiętano wypowiedź premiera na temat braku ubezpieczeń u poszkodowanych: "To jest kolejny przypadek, kiedy potwierdza się, że trzeba być przezornym i trzeba się ubezpieczać, a ta prawda jest ciągle mało powszechna". Premier uznał ją później za niefortunną i publicznie przeprosił ofiary powodzi urażone jego sformułowaniem.
Po zwycięskich dla SLD wyborach parlamentarnych w 2001 r. premier Leszek Miller powołał Włodzimierza Cimoszewicza na stanowisko ministra spraw zagranicznych. W kwietniu 2003 r. podpisał w Atenach Traktat o Przystąpieniu Rzeczypospolitej Polskiej do Unii Europejskiej. Cimoszewicz był ministrem spraw zagranicznych także w kolejnym rządzie - premiera Marka Belki. W styczniu 2005 r. zrezygnował z tego stanowiska zastępując Józefa Oleksego w fotelu marszałka sejmu.
W czerwcu 2005 r. ogłosił start w wyborach prezydenckich, mimo początkowych deklaracji, że wycofuje się z życia politycznego. Wystąpił jako kandydat niezależny, choć był członkiem Sojuszu, a popierał go SLD, Unia Lewicy i Aleksander Kwaśniewski. Zrezygnował z kandydowania po aferze z jego asystentką Anną Jarucką i podejrzeniach o niezgodne z prawem transakcje giełdowe.
W wyborach parlamentarnych w 2007 r. i 2011 r. kandydował do senatu jako niezależny. W grudniu 2011 r. został skreślony z listy członków SLD. Jak wyliczył "Fakt", emerytura Cimoszewicza wyniesie 4200 zł na rękę miesięcznie.