Z polskiego na nasze, czyli 7 określeń ze słownika PiS
Protesty w sprawie nowelizacji ustawy o sądownictwie przyniosły wypowiedzi, które w szczególny sposób przebiły się do świadomości odbiorców. "Złotouści" byli przede wszystkim posłowie PiS, którzy dzięki barwnym opowieściom wprowadzili do mowy potocznej nowe określenia.
25.07.2017 | aktual.: 25.07.2017 14:38
I Zdradzieckie mordy – Określenie na osobę, która ma odmienne zdanie na dany temat niż my. Tak podczas jednej z awantur na temat sądownictwa w Polsce dostało się opozycji. Niespodziewanie, beż żadnego trybu, głos zabrał Jarosław Kaczyński. To była reakcja na słowa Borysa Budki, który ośmielił się wspomnieć imię jego zmarłego brata.
II Ubeckie wdowy – Tak w pieszczotliwy sposób osoby protestujące przeciwko przyjęciu ustaw o reformie nazywa senator PiS Waldemar Bonkowski. - Tam chodzą stare upiory bolszewickie, ubeckie wdowy chodzą, oczadzeni chodzą i chodzą jeszcze pożyteczni idioci, Panie Borusewicz – mówił w odniesieniu do wicemarszałka Senatu.
III Spacerowicze – Mowa o manifestujących pod Sejmem czy Pałacem Prezydenckim. Swoją rolę ma tu Mariusz Błaszczak. Szef MSWiA nie widzi większej manifestacji w zgromadzeniu, które przyciągnęło kilkadziesiąt tysięcy osób. Pora i miejsce spotkania absolutnie przypadkowe.
IV Mityczna kasta – Kogo dotyczy to całe zamieszanie, przez które PiS nie może uchwalić ustaw "uzdrawiający polski system sadowniczy"? Mityczna kasta to sędziowie, którzy związani są poprzednim system politycznym. Dekomunizacja w Polsce nie odbyła się w takim stopniu, aby wyplewić "chwasty" z ogródka. To właśnie z tego powodu sądy nie działają jak trzeba i te niepożądane jednostki, które tak zawzięcie walczą o utrzymanie swoich przywilejów, trzeba usunąć.
V Totalsi (opozycja totalna) – Kto wspomaga tę nadzwyczajną grupę uprzywilejowanych? Oczywiście opozycja, ale nie taka zwykła, tylko jeszcze lepsza, znaczy gorsza – taka totalna. Jak Platforma Obywatelska i Nowoczesna. Nie tylko nie zgadza się z rządem, ale krytykuje wszystko bez względu na treść, niszczy, podjudza. Bardziej zaawansowana forma opozycji konstruktywnej. Akurat ten zwrot nie jest nowy, ale powraca przy okazji konfliktu o sądy.
VI Zamach lipcowy – Całą awanturę o sądy można podpiąć pod jeden termin. A skoro na wyobraźnię działają mocne słowa, to trzeba takich użyć, żeby zapewnić sprawie odpowiedni rozgłos. Był już zamach smoleński, był na Trybunał Konstytucyjny, to będzie kolejny. Oczywiście określenie częściej stosowane jest przez przeciwników reformy. To również jeden z popularniejszych hasztagów na Twitterze, gdzie można śledzić całą sprawę.
VII Astroturfing – To słowo wyjaśnia całą przyczynę zamieszania. Jan Maria Jackowski tłumaczy to jako megasocjotechnikę. Wszystko jasne. Gdyby w dalszym ciągu ktoś nie rozumiał, chodzi o określenie z pozoru spontanicznych wydarzeń, które są starannie zaplanowane przez nieznaną, trzecią stronę. Tym "kimś" jest George Soros, amerykański multimiliarder, któremu ma zależeć na obaleniu ładu w Polsce. Jak na ironię temat astroturfingu, czyli sztucznego wywołania danego tematu, sam podchodzi pod astroturfing. Incepcja.