Z jakich przywilejów Sławomir Nitras chce "opiłować" katolików? Poseł PO wyjaśnia
Sławomir Nitras wyjaśnił, co to oznacza i z jakich przywilejów chciałby "opiłować" katolików. Za swoje słowa nie zamierza przepraszać. - Prawo w Polsce jest kształtowane z punktu widzenia interesów Kościoła katolickiego - uważa poseł.
Głośno zrobiło się po słowach Sławomira Nitrasa, które padły podczas Campusu Polska w Olsztynie. Poseł Platformy Obywatelskiej w trakcie jednej z debat mówił o "opiłowaniu katolików z pewnych przywilejów". Teraz polityk wytłumaczył, co dokładnie miał na myśli.
- W moim rodzinnym Szczecinie mniej niż 20 proc. mieszkańców chodzi w niedziele do kościoła. Mam poczucie, że prawo w Polsce jest kształtowane z punktu widzenia interesów Kościoła katolickiego, pewnej grupy polityczno-społecznej, która wcale nie jest największa. I jest to poczucie wielu Polaków - powiedział Nitras w programie "Graffiti" Polsat News.
Dodał, że do słowa "opiłować" wcale nie jest przywiązany i pojawiło się ono w ferworze rozmowy. Przepraszać jednak nie zamierza, bo nie widzi w swojej wypowiedzi niczego złego.
- Dlaczego nie możemy w Polsce uznać związków jednopłciowych? Bo taka jest doktryna Kościoła. Czy powinniśmy finansować religię w szkołach? To są przywileje i mamy prawo o tym rozmawiać - podkreślił.
"Nie róbmy aniołków z sędziów, którymi wysługuje się władza"
Polityk był też pytany o słowa przewodniczącego PO Donalda Tuska, który stwierdził, że po zmianie władzy w Polsce sędziowie, którzy zostali powołani przez Krajową Radę Sądownictwa w obecnym kształcie, powinni przestać być sędziami.
- Nie róbmy aniołków z sędziów, którymi wysługuje się władza (…) Trzeba uspokoić. Mówimy o ludziach, którzy nadużywają stanowisk - zapewnił.
Nitras nie miał jednak możliwości, aby przedyskutować tę sprawę z Tuskiem. Powiedział, że po wyborach do Sejmu i Senatu będzie trzeba podjąć działania zgodne z literą prawa, które pozwolą rozwiązać ten problem.