Z Grenlandii zniknęło ponad tysiąc gigaton lodu
Pokrywa lodowa Grenlandii skurczyła się o ponad 5 tys. kilometrów kwadratowych powierzchni w ciągu ostatnich czterech dekad. Całkowite stopnienie doprowadziłoby do podniesienia poziomu wód na świecie o ponad 7 metrów. Jednak wcześniejszą konsekwencją mogą być zaburzenia cyrkulacji oceanicznej.
Według badań opublikowanych w środę w na łamach czasopisma naukowego "Nature", w latach 1985-2022 pokrywa lodowa Grenlandii straciła 5 091 kilometrów kwadratowych powierzchni. Oznacza to, że lądolód został pozbawiony 1,034 gigaton lodu - podaje agencja Reutera.
Utrata powierzchni nastąpiła w wyniku cofania się lodowców. Jest to pierwsze pełne oszacowanie tego typu. Poprzednie wyliczenia nie były tak precyzyjne i nie uwzględniały wszystkich zmiennych, stwierdzili naukowcy. "Na Grenlandii mamy te obszary wokół krawędzi, gdzie wszystko się cofa i rozpada" - powiedział współautor badania i naukowiec zajmujący się ziemią w Laboratorium Napędu Odrzutowego NASA, Alex Gardner. "Poprzednie metody nie były zbyt dobre w mierzeniu zmian w pokrywie lodowej. Ale zmiana jest ogromna" - dodał.
Ponad 5 tys. utraconych kilometrów kwadratowych to w przybliżeniu wielkość karaibskiego kraju Trynidadu i Tobago. Gdyby pokrywa lodowa Grenlandii stopniała całkowicie, globalny poziom morza podniósłby się o około 7,4 metra - donosi Reuter.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Naukowcy twierdzą, że wzrost poziomu wód jest nieunikniony. W związku z globalnym ociepleniem topnienie pokrywy lodowej Grenlandii podniesie poziom mórz o co najmniej 27 cm. Utrata lodu w wyniku cofania się lodowców może mieć ogromny wpływ na cyrkulację oceaniczną. Napływ tak dużej ilości słodkiej wody do słonego oceanu mógłby wzmocnić prądy przybrzeżne wokół Grenlandii i osłabić cyrkulację oceaniczną, która przynosi ciepło do Europy - podaje Reuter.
Źródło: Reuters