Z czego Rostowski spłaca raty
Minister finansów, Jan Vincent-Rostowski, nie tylko zataił w swoim oświadczeniu majątkowym, w jakich bankach komercyjnych za granicą ma zaciągnięte kredyty na kwotę 165 000 funtów brytyjskich. Nie odpowiedział też „Gazecie Polskiej” na pytania dotyczące jego sytuacji finansowej, m.in. czy pensja ministerialna wystarcza mu na spłatę tych zobowiązań i czy posiada inne źródła dochodów, np. akcje banków.
24.03.2009 | aktual.: 24.03.2009 12:52
Jan Vincent-Rostowski w latach 1992–1995 był doradcą rządu Federacji Rosyjskiej do spraw polityki makroekonomicznej. Po zdobyciu tam odpowiednigo przygotowania w tym zakresie, w latach 1997–2001 pełnił funkcję szefa Rady Polityki Makroekonomicznej w Ministerstwie Finansów Rzeczypospolitej Polskiej. W latach 1989–1991 był doradcą ekonomicznym wicepremiera i ministra finansów Leszka Balcerowicza, do 1994 r. członkiem rady nadzorczej Polskiego Banku Rozwoju, a w roku 1995 pracował w radzie nadzorczej Polskiego Towarzystwa Prywatyzacyjnego Kleinwort Benson (firma ta doradzała przy realizacji programu powszechnej prywatyzacji – NFI). Był też szefem Katedry Ekonomii w Central European University w Budapeszcie – uczelni założonej i finansowanej przez znanego finansistę amerykańskiego, George’a Sorosa. Soros w 1992 r. skutecznie zaatakował funta brytyjskiego, zarabiając około miliarda dolarów. Jego fundusze są nadal aktywne na rynku spekulacji walutowych.
Jan Vincent-Rostowski ma więc za sobą staż w instytucjach finansowych w Moskwie, na uczelniach sponsorowanych przez międzynarodowy bankowy kapitał spekulacyjny i w polskim systemie finansowym w okresie, w którym odbywały się prywatyzacje banków i przedsiębiorstw należących wówczas do skarbu państwa.
Szymon Milczanowski, zastępca dyrektora biura ministra, nadzorujący pracę rzecznika resortu i biura prasowego, poinformował „GP” w ostatnią sobotę, że minister zapoznał się z wysłanymi pytaniami, ale z powodu wyjazdu za granicę nie mógł na nie jeszcze odpowiedzieć. Przesunęliśmy więc termin udzielenia odpowiedzi z soboty na poniedziałek – kiedy zamykamy numer gazety.
– Jestem w kontakcie mailowym i telefonicznym z ministrem. Minister udzieli odpowiedzi – powiedział w sobotę „GP” dyr. Szymon Milczanowski. Niestety, odpowiedzi nie nadeszły, chociaż dyrektor Milczanowski zapewniał, że minister zdaje sobie sprawę, że w ramach jawności życia publicznego powinien te informacje podać. Zapewnił też, że odpowiedzi rozwieją wątpliwości dotyczące sytuacji i intencji ministra Rostowskiego. W poniedziałek zadzwonił jednak do nas z informacją, że minister nie jest obecnie w stanie odpowiedzieć na nasze pytania. Wątpliwości pozostały.
Pytania bez odpowiedzi
W artykule z 18 marca „Tajemnice ministra Rostowskiego” („GP” nr 11) ujawniliśmy, że minister zataił, jako jedyny członek Rady Ministrów, w jakich bankach ma zaciągnięte kredyty. Dopiero na nasze pytania minister odpowiedział, że są to Cheltenham&Gloucester Building Society i Paragon Mortgages. Minister ma także pożyczkę w Barclays Ordinary. Artykuł wzbudził ogromne zainteresowanie czytelników. Zwróciliśmy się więc do ministra z kilkoma szczegółowymi pytaniami, dotyczącymi jego zadłużenia w Wielkiej Brytanii:
– Jak duże jest miesięczne obciążenie budżetu domowego ministra w związku z zaciągniętymi kredytami?
– Co stanowi zabezpieczenie trzech kredytów hipotecznych zaciągniętych w Wielkiej Brytanii, kiedy i na ile lat zostały zaciągnięte oraz jak duże kwoty kredytów pozostały ministrowi do spłacenia?
– Czy i w jakim stopniu pensja ministerialna wystarcza ministrowi na spłatę ww. kredytów?
– Czy, a jeśli tak, to jakie posiada minister Rostowski dodatkowe oprócz pensji ministerialnej źródła dochodów?
– Czy minister posiada akcje banku Unicerdito, Pekao SA lub innego banku zagranicznego?
– Czy i jakie interesy prowadzi Jan Vincent-Rostowski w Wielkiej Brytanii?
– Czy minister pozostaje w jakiejkolwiek formie doradztwa w zagranicznych bankach komercyjnych działających w Polsce, np. czy jest urlopowanym doradcą Pekao SA?
– Jaką dziedziną zajmował się Jan Vincent-Rostowski, gdy był doradcą w Pekao SA?
– Czy w ciągu ostatnich trzech lat wykonywał odpłatnie jakiekolwiek usługi eksperckie lub doradcze na rzecz zagranicznych funduszy inwestycyjnych lub banków? Jeśli tak, to kiedy, jakie to były usługi i dla kogo?
– Czy będąc wykładowcą na Węgrzech miał kontakty zawodowe z fundacjami lub organizacjami George’a Sorosa, poza Fundacją Batorego?
Pytania pozostają otwarte, udzielenie na nie odpowiedzi jest obowiązkiem ministra wobec społeczeństwa, parlamentu, a także kierownictwa rządu. Sytuacja finansowa szefa resortu finansów nie może być tajemnicą.
Rostowski, Balcerowicz, Fundacja CASE
Minister Rostowski miał też służbowy kontakt z bankami komercyjnymi w Fundacji Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych CASE, której był jednym z założycieli. Był również członkiem Rady Fundacji. Zawiesił pełnienie tej funkcji z chwilą objęcia teki ministra 16 listopada 2007 r., a kilka dni potem – 21 listopada – zrezygnował z uczestnictwa w Radzie. Prezesem CASE jest żona Leszka Balcerowicza (Leszek Balcerowicz przed komisją śledczą ds. PZU zeznał, że nie należy do władz Fundacji CASE. W KRS figurował jednak nadal jako członek rady programowej fundacji).
CASE w piśmie do przewodniczącego komisji śledczej, posła Artura Zawiszy, w 2007 r. początkowo odmówiła przesłania listy swoich darczyńców, motywując decyzję niejasnością co do podstawy prawnej takiego żądania. Warto podkreślić, że wśród sponsorów i zleceniodawców CASE były liczne zagraniczne banki komercyjne oraz NBP, którego prezesem był wówczas małżonek prezes CASE Ewy Balcerowicz. Pojawiły się wtedy wątpliwości, czy wśród darczyńców CASE były banki, które występowały o różnego rodzaju zgody i zezwolenia polskich instytucji finansowych, podlegających szefowi NBP. Ostatecznie Fundacja CASE przekazała bankowej komisji śledczej listę darczyńców, ujawniła też kwoty dotacji od poszczególnych banków. Napisała m.in., że ok. 300 tys. zł przekazał fundacji holenderski Rabobank, ponad 550 tys. zł Pekao SA, taką samą kwotę grupa PZU, ponad 800 tys. zł BRE Bank. Od lutego 2000 r. Fundacja CASE-Transcaucasus działa w Tbilisi. W skład Rady Dyrektorów wchodzą: Eric Livny (przewodniczący), Ewa Balcerowicz, Giorgi
Gongliashvili, Mindia Gadaevi and Vladimer Papava.
Leszek Misiak