Wzruszająca historia z kolędy. Ksiądz płakał z gospodarzem

- Gospodarz ostrzegł mnie, że może pojawić się żona i zachowywać bardzo dziwnie, ale nie mam się bać - wspomina kapłan wizytę "po kolędzie". Jak opisuje, przed wejściem do domu ministranci ostrzegli go, że nieładnie tam pachnie.

reporter_stock07.02.2018 Szczecin N/z Ksiadz   fot Robert Stachnik/REPORTERRobert Stachnik/REPORTERWzruszająca historia z kolędy. Ksiądz płakał z gospodarzem/ zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © East News | Robert Stachnik/REPORTER
oprac.  SBO

Ksiądz Tadeusz Waśko w "Gościu Niedzielnym" podzielił się wspomnieniem z pewnej wizyty "po kolędzie". Odbyła się ona siedem lat temu, kiedy był wikariuszem w jednej z toruńskiej parafii.

Jak wspomina, przed wejściem do jednego z domów ministranci ostrzegli go, że nieładnie tam pachnie. Księdza to jednak nie zniechęciło. Po wejściu okazało się, że wnętrze domu jest niemal zupełnie puste. Nie było mebli, czy dywanów.

Duchownego przywitał elegancko ubrany mężczyzna. - Ostrzegł mnie, że może pojawić się żona i zachowywać bardzo dziwnie, ale nie mam się bać - wspomina kapłan. Chwilę później rozległ się hałas, a do pokoju weszła kobieta na czworakach. Dziwnie się zachowywała i była ubrana tylko w halkę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Cud na Orlenie. "To nie jest sprawa Obajtka. To sprawa oszustwa"

Gospodarz podzielił się z księdzem historią swojego małżeństwa. Początkowo para wiodła szczęśliwe życie. Wszystko się zmieniło, kiedy usłyszeli diagnozę. Kobieta choruje na zwapnienie mózgu. Lekarze ostrzegli, że stan neurologiczny i psychiczny będzie się pogarszał. Choroba jest nieuleczalna.

- Stworzyłem w domu dla żony bezpieczne miejsce. Kiedy jestem w pracy, zajmują się nią opiekunki. Kiedy wracam, czuwam sam. Nie ma tu wykładzin ani za dużo mebli – żona w niekontrolowany sposób oddaje mocz, gdzie popadnie, stąd ten zapach. I tak tu razem żyjemy. Nie wiem, jak długo pożyje, ale cieszę się, że mieszkamy razem - opowiadał mężczyzna.

"Razem wybuchliśmy płaczem"

Z rozmowy wynikło, że mężczyzna jest w dobrej sytuacji finansowej. Kapłan, wstrząśnięty opowieścią, dopytywał, czemu nie odda kobiety do specjalistycznego domu opieki. Odpowiedź gospodarza była krótka: bo ją kocham.

- Razem wybuchliśmy płaczem. Opowiadał mi o tym, jaką siłę w tej sytuacji znajduje w Bogu, w Jego słowie i na modlitwie. A ja uświadomiłem sobie, że siedzę obok świętego - wspomina ks. Łukasz Waśko.

Źródło: "Gość Niedzielny"

Wybrane dla Ciebie

Rosyjska gospodarka na krawędzi. Nowe dane ujawniają kryzys
Rosyjska gospodarka na krawędzi. Nowe dane ujawniają kryzys
Wyniki Lotto 09.09.2025 – losowania Eurojackpot, Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 09.09.2025 – losowania Eurojackpot, Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Premier krytykuje prezydenta za słowa w Helsinkach
Premier krytykuje prezydenta za słowa w Helsinkach
Sikorski odpowiedział Przydaczowi. "On jeszcze miał mleczaki"
Sikorski odpowiedział Przydaczowi. "On jeszcze miał mleczaki"
Katar: nie zostaliśmy uprzedzeni o izraelskim ataku na Dohę
Katar: nie zostaliśmy uprzedzeni o izraelskim ataku na Dohę
Macron zdecydował. Oto nowy premier Francji
Macron zdecydował. Oto nowy premier Francji
USA zabierają głos po ataku Izraela na terenie swojego sojusznika
USA zabierają głos po ataku Izraela na terenie swojego sojusznika
ISW: Kreml straszy Finlandię tak samo jak przed atakiem na Ukrainę
ISW: Kreml straszy Finlandię tak samo jak przed atakiem na Ukrainę
Działo się we wtorek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Działo się we wtorek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Śmierć 32-letniej Justyny. Prokuratura wznawia śledztwo
Śmierć 32-letniej Justyny. Prokuratura wznawia śledztwo
Polska zamyka granicę z Białorusią. Jest reakcja z Mińska
Polska zamyka granicę z Białorusią. Jest reakcja z Mińska
Dramat na autostradzie. W bmw Sebastiana M. był adwokat
Dramat na autostradzie. W bmw Sebastiana M. był adwokat