PolskaWznowiono śledztwo w sprawie śmierci kobiety po porodzie w ostrowskim szpitalu

Wznowiono śledztwo w sprawie śmierci kobiety po porodzie w ostrowskim szpitalu

Sąd nakazał ponowne zajęcie się sprawą śmierci 25-letniej kobiety, która dwa lata temu zmarła po porodzie w szpitalu w Ostrowie Wielkopolskim. Poprzednie śledztwo nie wykazało jednoznacznie, co było przyczyną zgonu kobiety.

Wznowiono śledztwo w sprawie śmierci kobiety po porodzie w ostrowskim szpitalu
Źródło zdjęć: © Fotolia
Zenon Kubiak

01.10.2015 | aktual.: 13.10.2015 13:26

Do tragedii doszło w maju 2013 r. w szpitalu w Ostrowie Wielkopolskim. 25-letnia kobieta zmarła kilkanaście godzin po urodzeniu dziecka w wyniku ostrych powikłań. Rodzina zmarłej o śmierć oskarżyła lekarzy, którzy nie zdecydowali się na wykonanie cesarskiego cięcia.

Prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie, sprawdzając, czy nie doszło do narażenia pacjentki na niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i nieumyślnego spowodowania jej śmierci. Sekcja zwłok wykazała, że zgon był skutkiem zatoru powietrznego komory serca i pnia płucnego, które spowodowały ostrą niewydolność krążeniowo-oddechową.

Biegli z Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego w Krakowie w swojej opinii uznali, że nie da się jednoznacznie określić przyczyn, które doprowadziły do tych powikłań, a tym samym wskazać winnych. Wobec tych ustaleń w połowie marca 2015 r. prokuratura umorzyła śledztwo.

- W opinii biegłych istnieje znaczne prawdopodobieństwo, że gdyby wykonano cesarskie cięcie, wzrosłaby szansa uratowania kobiety, ale nie ma pewności, czy zapobiegłoby to jej śmierci - wyjaśniał wtedy Janusz Walczak, zastępca prokuratora okręgowego w Ostrowie Wielkopolskim.

Zażalenie na umorzenie postępowania złożył mąż kobiety. Sąd Rejonowy przychylił się do jego uwag i uchylił decyzję o umorzeniu śledztwa, nakazując jego kontynuowanie.

- Sąd uznał za konieczne sprawdzenie dokumentacji medycznej dotyczącej okresu poprzedzającej pobyt kobiety w szpitalu jeszcze przed porodem. Chodzi o wykazanie, czy wcześniej nie doszło do popełnienia błędu ze strony lekarzy – wyjaśnia w rozmowie z Wirtualną Polską Janusz Walczak.

Wymaga to uzyskanie kolejnej opinii biegłych, którzy będą musieli określić, m.in. czy lekarze zlecili wszystkie niezbędne badania, a ich wyniki wykluczały konieczność wykonania cesarskiego cięcia.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (31)