Wyznanie Ardanowskiego. "To pokazuje, że ta góra lodowa się kruszy"
Były minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski sugeruje, że wraz z innymi posłami PiS mógł być inwigilowany systemem Pegasus. W rozmowie z "Rzeczpospolitą" postawił sprawę jasno: albo przedstawiciele władz wyjaśnią tę sprawę, albo on - wraz z innymi posłami PiS - poprze powołanie komisji śledczej ds. podsłuchów. Sprawę komentował w programie "Tłit" Wirtualnej Polski wiceszef PO Tomasz Siemoniak. - To wszystko jest bardzo prawdopodobne, skoro kluczem używania systemu Pegasus jest to, że przeciwnicy PiS są celem. Minister Ardanowski przy okazji "piątki dla zwierząt" doprowadził do niezłego zawirowania i do odrzucenia tego projektu. Jest na pewno elementem niepewnym z ich punktu widzenia i być może go inwigilowano - stwierdził. Pytany o rozmowy ws. powołania komisji ws. podsłuchów, Siemoniak oznajmił, że "czas nie działa na korzyść PiS". - Takie głosy jak ministra Ardanowskiego pokazują, że ta góra lodowa się kruszy. Myślę, że wszyscy ministrowie z PiS mają poczucie, tak się zresztą od zawsze zachowywali, że są bez przerwy inwigilowani. W PiS obawa przed podsłuchami jest ogromna. Tak było od 2015 roku - powiedział Siemoniak.